"Mam dreszcze gdy go słucham", "To relikt epoki kamienia łupanego". Dariusz Szpakowski rozpocznie Euro

"Mam dreszcze gdy go słucham", "To relikt epoki kamienia łupanego". Dariusz Szpakowski rozpocznie Euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dariusz Szpakowski (fot. TOMASZ JAGODZINSKI / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Jego zawodowy wzór Jan Ciszewski komentował mecze, w których piłkarska reprezentacja Polski odnosiła swoje największe sukcesy. Dariusz Szpakowski - który od 1983 roku komentuje piłkarskie mecze dla TVP - na sukces który mógłby skomentować wciąż czeka. Czy Euro 2012 będzie zwieńczeniem jego komentatorskiej kariery? 8 czerwca usłyszą go miliony Polaków - to właśnie Szpakowski będzie komentował inaugurujący Euro 2012 mecz Polaków z Grekami.
Wyniku pierwszego meczu, jaki relacjonował, nie pamięta. To był początek lat 70-tych, Gwardia Warszawa grała z Arką Gdynia. Wpadł na stadion za namową Tadeusza Pyszkowskiego, szefa sportu w Polskim Radiu. „Oj, strzelaj, prędzej, strzelaj!" Pyszkowskiego z meczu Legii ze Slovanem Bratysława z 1956 r. słychać w czołówce „Kroniki sportowej". – Mecz się zaczął i on do mnie: „Proszę, niech pan komentuje". „Ale ja nawet nie mam składów”, mówię. „To nieważne, oni mają numery, pan komentuje” - wspomina swój debiut Szpakowski.

„Mam dreszcze, gdy go słucham", „Nie ma lepszego, transmisje bez niego są puste", „Tylko SZPAKU zawsze w naszym polskim sercu” – to przykłady setek pochwalnych wpisów pod jego adresem na internetowych forach. Niejednego kibica „oldschool" Szpakowskiego doprowadza jednak do rozpaczy. Hakon666 na portalu piłkarskim Skopana.pl pod tekstem „Szpakowski, odejdź!”: „Ten relikt epoki kamienia łupanego jest absolutnie żenujący. Psuje mi przyjemność oglądania widowiska”. Rick.deckard na forum Sport.pl po meczu kadry przeciw Łotwie 22 maja (1:0), jednym ze  sprawdzianów przed Euro: „Najgorzej sprawdzian wypadł dla red. Szpakowskiego, ale jemu niestety pominięcie w kadrze komentatorów na  Euro nie grozi”.

Za co widzowie nie lubią Szpakowskiego? Za pomyłki, nieprzygotowanie do meczów, niezorientowanie we współczesnej piłce, nieznajomość języków, patos, przynudzanie. Nie mogą znieść namaszczenia, z jakim wymawia nazwiska w obcych językach. 

Mimo tych wszystkich mankamentów, kiedy w  2009 GFK Polonia poprosił Polaków o oceny komentatorów piłkarskich w  skali 1-6. Szpakowski, ze średnią 4,9, wyprzedził wszystkich młodszych kolegów.

Sam Szpakowski uważa, że najważniejszy mecz w życiu jest dopiero przed nim. Z pewnością marzy po cichu, aby takim meczem był finał Euro 2012 - z udziałem reprezentacji Polski.

 Więcej o Dariuszu Szpakowskim przeczytacie w artykule Macieja Jarkowca "Koko koko Szpaku spoko", który ukazał się w 23 numerze tygodnika "Wprost".