Biełsat się zwija? Jedyna wolna telewizja na Białorusi walczy o przetrwanie

Biełsat się zwija? Jedyna wolna telewizja na Białorusi walczy o przetrwanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Belsat.eu
U polskich granic od lat kisi się ostatnia dyktatura w Europie – Białoruś. Ale zaledwie pięć lat temu w Polsce ktoś uprzytomnił sobie, że Białorusinów marzących o wolności można wspierać. Powstał Biełsat – białoruska telewizja nadająca z Polski. Po pięciu latach działalności walczy o przetrwanie.
To smutne. Szczególnie, że obecna sytuacja w Białorusi przypomina Polakom o ich własnej przeszłości. Podczas jubileuszu Biełsatu, który odbył się w poniedziałek w warszawskim Kinie KC wspominali o tym polscy intelektualiści. Na przykład Agnieszka Holland w okolicznościowym nagraniu podkreśliła, że Polacy, choćby ze względu na dorobek „Solidarności” mają pewne zobowiązania wobec innych narodów. 

Wybierzmy przyszłość

Podczas spotkania odbyła się też polska premiera filmu „Wybory bez wyboru” Mikołaja Wawrzeniuka o tegorocznych wyborach parlamentarnych na Białorusi. Obraz frapujący: ponury obóz dla więźniów politycznych i szczęśliwi lokalni kacykowie, którzy do pustych sal zapraszają aspirujące gwiazdy disco i świętują uzyskanie przez mieszkańców wieku wyborczego. A w tle marazm, ułuda i obłuda – gdy dziennikarze pytają reprezentantkę komisji wyborczej o to, czy do parlamentu weszli przedstawiciele opozycji, otrzymują szczerą i zrezygnowaną odpowiedź:  – Jeszcze nie wiem, ale wątpię. 

Wynik wyborów jest łatwy do przewidzenia w kraju, gdzie nie ma masowych protestów, wszyscy są zadowoleni, choćby w wyniku pobicia, a obserwatorom OBWE uporczywie sugeruje się, że w lokalach wyborczych „nie ma nic do oglądania”. Do tego wielu mieszkańców Białorusi bezwiednie łyka propagandę medialną. 

– Wychowałam się na sowieckiej telewizji , to nie mam powodu, żeby dzisiaj telewizji nie wierzyć – mówi do kamery kobieta w średnim wieku i nie wiadomo, czy w jej słowach pobrzmiewa autoironia, czy raczej naiwność kształcona autokratycznym batogiem.

Rozwijaj się lub zwijaj

Takie obrazki tym bardziej uświadamiają, że Biełsat jest potrzebny. Telewizja powstała na mocy porozumienia podpisanego przez polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Telewizję Polską. Nadawanie rozpoczęto 10 grudnia 2007 r. W roku 2008 ministerstwo przekazało na jej finansowanie prawie 21 mln złotych, w późniejszych latach mniej, w tym roku 17,6 mln. 

Choć telewizji udało się pozyskać jeszcze 3 mln dotacji od Norwegii, Szwecji i Holandii, które wspierają polską inicjatywę, to i tak nie jest kolorowo. Poczęstunek na poniedziałkowym jubileuszu fundowała ambasada Szwecji. Z pieniędzmi na Biełsat jest dość krucho. Dlaczego? 

– Jesteśmy chyba najtańszą telewizją świata – mówi nam Agnieszka Romaszewska-Guzy, dyrektor Biełsatu, która wymyśliła ideę niezależnej telewizji po tym, jak deportowano ją z Białorusi. – Ale nie możemy zadowalać się tym, co jest. Musimy trzymać poziom, bo stację oceniają nie tylko sponsorzy, ale też wszystkim widzowie, których oceny są często intuicyjnie. Jeśli będziemy stali w miejscu, możemy się ludziom po prostu znudzić. Kto się nie rozwija – ten się zwija. Obecnie walczymy o przetrwanie. 

Jak mówi Romaszewska-Guzy, ten rok ma być kluczowy dla przyszłości stacji – pieniędzy zostało jeszcze na ponad pół roku nadawania w niedawno odchudzonej formule, bo część programów zostało zdjętych ze względów finansowych. Biełsat liczy na to, że znajdzie międzynarodowych sponsorów.

Gdzie wrony zawracają?

Komu powinno zależeć na tym, żeby sfera europejskiej wolności poszerzyła się na wschód? Choć w Europie istnieją grupy lobbingowe, którym na tym z pewnością nie zależy – to jednak wśród krajów członkowskich Unii Europejskiej można by znaleźć wiele środowisk chętnych do pomocy. Tylko trzeba do nich dotrzeć i wytłumaczyć, że Białorus to nie miejsce, gdzie wrony zawracają, a diabeł mówi dobranoc, ale miejsce, gdzie toczy się gra o stabilność geopolityczną całej Europy.

A może by tak wystawę „5 lat Biełsatu”, która została dzisiaj otwarta w polskim Sejmie pokazać jeszcze w Parlamencie Europejskim?