W czwartek popołudniu doszło do ekstradycji z USA Romana Wrocławskiego, olimpijczyka i byłego mistrza świata w zapasach – ustalił tygodnik „Wprost”. Prokuratura w Lublinie przedstawi mu w najbliższych dniach zarzuty przestępstw gospodarczych.
Wrocławski spędza święta w areszcie śledczym. Na początku tygodnia zostanie przewieziony do Lublina, gdzie usłyszy zarzuty dotyczące przywłaszczenia mienia i udziału w wyłudzeniu kredytu. Wrocławski miał się dopuścić tych czynów w 1993 i 1994 roku. Sportowiec 19 lat temu wraz z rodziną nagle wyjechał do USA zostawiając w Polsce niewyjaśnione sprawy finansowe.
Wrocławski to jedna z najbardziej kolorowych postaci w polskim sporcie. Uwielbiał zabawę i hulaszcze życie. Przy tym odnosił duże sukcesy sportowe. W 1982 roku zdobył tytuł mistrza świata, reprezentował Polskę na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu. Po wyjeździe do Stanów został taksówkarzem, ale osiągnął też trenerskie sukcesy. Był opiekunem Rulona Gardnera, który sprawił największą sportową sensacje na Igrzyskach w Sydney w 2000 roku. Podopieczny Wrocławskiego pokonał tam Aleksandra Karelina, giganta zapasów, który przez 13 lat nie przegrał walki na zapaśniczej macie.
Lubelska prokuratura starała się o ekstradycję Wrocławskiego od 2006 roku. Na przeszkodzie stawały problemy proceduralne. W ostatni czwartek zapaśnik został deportowany do kraju. Proces 57- letniego mistrza będzie ciekawą batalią prawną. Od czasu, gdy miało dojść do przestępstw zmieniał się kodeks karny, zmieniały się terminy przedawnień. To wszystko będzie dawało pole do interpretacji dla adwokatów, prokuratorów, ekspertów.
Nie wiadomo, czy Wrocławski kiedykolwiek będzie miał szanse wrócić do USA. Amerykanie mają bowiem bardzo rygorystyczne przepisy dotyczące wpuszczania na swoje terytorium skazanych. W Arizonie została cała rodzina Wrocławskiego: żona, dzieci i wnuki.
Więcej o sprawie Romana Wrocławskiego można będzie przeczytać w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od poniedziałkowego wieczora będzie dostępny w formie e-wydania .
Najnowszy numer "Wprost" będzie także dostępny na Facebooku .
Wrocławski to jedna z najbardziej kolorowych postaci w polskim sporcie. Uwielbiał zabawę i hulaszcze życie. Przy tym odnosił duże sukcesy sportowe. W 1982 roku zdobył tytuł mistrza świata, reprezentował Polskę na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu. Po wyjeździe do Stanów został taksówkarzem, ale osiągnął też trenerskie sukcesy. Był opiekunem Rulona Gardnera, który sprawił największą sportową sensacje na Igrzyskach w Sydney w 2000 roku. Podopieczny Wrocławskiego pokonał tam Aleksandra Karelina, giganta zapasów, który przez 13 lat nie przegrał walki na zapaśniczej macie.
Lubelska prokuratura starała się o ekstradycję Wrocławskiego od 2006 roku. Na przeszkodzie stawały problemy proceduralne. W ostatni czwartek zapaśnik został deportowany do kraju. Proces 57- letniego mistrza będzie ciekawą batalią prawną. Od czasu, gdy miało dojść do przestępstw zmieniał się kodeks karny, zmieniały się terminy przedawnień. To wszystko będzie dawało pole do interpretacji dla adwokatów, prokuratorów, ekspertów.
Nie wiadomo, czy Wrocławski kiedykolwiek będzie miał szanse wrócić do USA. Amerykanie mają bowiem bardzo rygorystyczne przepisy dotyczące wpuszczania na swoje terytorium skazanych. W Arizonie została cała rodzina Wrocławskiego: żona, dzieci i wnuki.
Więcej o sprawie Romana Wrocławskiego można będzie przeczytać w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który od poniedziałkowego wieczora będzie dostępny w formie e-wydania .
Najnowszy numer "Wprost" będzie także dostępny na Facebooku .