"Gdyby tak się stało, jak chciał Wałęsa, wszyscy zostalibyśmy na lodzie"

"Gdyby tak się stało, jak chciał Wałęsa, wszyscy zostalibyśmy na lodzie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogdan Borusewicz (L) i Lech Wałęsa (fot. Piotr Kucza / Newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Kto rządził strajkiem w Stoczni Gdańskiej? Lech Wałęsa czy Bogdan Borusewicz? Rozpoczęła się kolejna wojna o Sierpień ’80. Wałęsa napisał list. Borusewicz milczy. Magdalena Rigamonti rozmawia z Andrzejem Kołodziejem, zastępcą Wałęsy w Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, jednym z sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych.
Ponad dwa tygodnie temu Henryka Krzywonos udzieliła "Wprost" wywiadu, w którym powiedziała, że to nie Lech Wałęsa był przywódcą strajku w Stoczni Gdańskiej, w sierpniu 1980 r., tylko Bogdan Borusewicz, obecny marszałek Senatu. W zeszłym tygodniu Borusewicz zapytany w "Sygnałach dnia” o to, jak rzeczywiście było, nie odpowiedział.

Lech Wałęsa wystosował list otwarty do Borusewicza. Napisał do marszałka Senatu m.in., że ten na strajkowaniu znał się "jak wół na gwiazdach". Były prezydent dodał, iż stoczył "wielkie boje", by Borusewicz był tolerowany w Stoczni.

Bogdan Borusewicz milczy. Magdalena Rigamonti z "Wprost" pyta o sprawę Andrzeja Kołodzieja, jednego z sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych.

- Krzywonos powiedziała prawdę - stwierdził rozmówca "Wprost", odnosząc się do słów Henryki Krzywonos, że tak naprawdę przewodniczącym był Borusewicz. Zdaniem byłego zastępcy Wałęsy w prezydium MKS, były prezydent powinien albo nie reagować na słowa Krzywonos, albo przyznać jej rację.

- Do czasu Sierpnia ’80 Wałęsa nie był nikim specjalnym, po prostu jednym z robotników. Sierpień był dla niego przepustką do historii, ale tę przepustkę wystawił mu Bogdan Borusewicz - dodał w rozmowie z Magdaleną Rigamonti Andrzej Kołodziej. Oświadczył, iż to Borusewicz wymyślił strajk i "wyznaczył Lecha".

- To on powiedział, żeby przyszedł na strajk i ten strajk poprowadził. Wałęsa miał przyjść rano i razem z innymi rozpocząć strajk, rozdawać ulotki. Nie przyszedł. Pojawił się przed południem. Chyba ze strachu. Odegrał rolę, ale nie sam. Mózgiem był Borsuk - wspominał Kołodziej.

- Cały strajk to była koncepcja Borsuka. Sam Wałęsa wymyślił tyle, że 16 sierpnia podpisał porozumienie z dyrektorem stoczni, w którym zagwarantowano podwyżkę pensji do 2 tys. zł, a jemu powrót do pracy. Gdyby tak się stało, jak chciał Wałęsa, wszyscy zostalibyśmy na lodzie - dodał we "Wprost" sygnatariusz Porozumień Sierpniowych.

Kto "montował" w stoczni Prezydium MKS? Kto zdecydował, że Lech Wałęsa będzie przewodniczącym Prezydium? Kto ustalił listę postulatów, zdecydował o przyjęciu grupy doradców i wymyślił msze w zakładach pracy? Kto powiedział, że więźniów politycznych władza wypuszczać nie musi?

Pełny zapis rozmowy Magdaleny Rigamonti z Andrzejem Kołodziejem w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".

Nowy numer "Wprost" od niedzielnego wieczora będzie dostępny w formie e-wydania .

Najnowszy "Wprost" będzie także dostępny na Facebooku .