Tusk straszy PO Gowinem, Kalisz poprowadzi mecz

Tusk straszy PO Gowinem, Kalisz poprowadzi mecz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk i Jarosław Gowin (fot. Damian Burzykowski DAMIAN BURZYKOWSKI / newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
"Sytuacja jest nadzwyczajna. To nie są zwykłe wybory na przewodniczącego, to nie jest dyskusja o programie Platformy. Tak naprawdę będziemy decydowali o tym, czy Platforma taka, jaką znacie i tworzycie będzie wciąć istnieć jako silna i zdolna do wygrywania lepszej przyszłości dla Polaków formacja" – napisał w liście do członków partii premier Donald Tusk. Treść listu ujawnia „Rzeczpospolita”.
W liście lider Platformy Obywatelskiej ostro krytykuje swojego konkurenta. Sugeruje, że Jarosław Gowin przygotowuje się do utworzenia „nowej, ideologicznej partii". To zresztą stała taktyka Tuska – już kilka dni temu na jednej z konferencji prasowych mówił, że Gowin myśli o założeniu nowej formacji. Tusk ma w ręku przekonujący argument na potwierdzenie swoich słów - tydzień temu Gowin, a także Jacek Żalek i John Godson nie poparli rządowej nowelizacji ustawy „zamrażającej” próg ostrożnościowy. Byłemu ministrowi sprawiedliwości dostaje się także za niedawny wywiad, w którym chwalił Prawo i Sprawiedliwość. „Kiedy słyszę od niego ciepłe słowa pod adresem PiS (normalna, demokratyczna partia) i wyłącznie krytyczne pod adresem Platformy, przestaję wierzyć w jego dobre intencje” – pisze Donald Tusk.

„Każdy, kto dzieli Platformę, szykuje zwycięstwo dzisiejszej opozycji” – puentuje premier, co zresztą, jak pisze „Rz”, jest jego hasłem przewodnim.

Ryszard Kalisz, Agnieszka Szulim i Kinga Rusin poprowadzą na początku września Wielki Mecz TVN. Dla tego pierwszego będzie to szansa na poprawę swoich notowań. Lewicowy parlamentarzysta konsekwentnie buduje swój wizerunek. Od dawna spekuluje się, że Kalisz będzie chciał wystartować na prezydenta Warszawy, a może nawet Polski. Na zwycięstwo nie ma wprawdzie wielkich szans, ale przecież nie o to chodzi. Wszak Grzegorz Napieralski w 2010 roku starał się o jak najlepszy wynik, by w 2011 roku - zaznaczmy: bez powodzenia - powalczyć o wejście do koalicji.