Rząd ma problem z Funduszem Kościelnym

Rząd ma problem z Funduszem Kościelnym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rząd ma problem z Funduszem Kościelnym (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Samorządy nie chcą dokładać do Kościoła - podaje „Rzeczpospolita”. Nawet o 150 mln złotych w 2022 roku mają być niższe wpływy do lokalnych budżetów tytułem PIT. Wszystko przez zmiany w Funduszu Kościelnym. Bunt samorządów to zresztą nie jedyny problem rządu. Także kościół chciałby utrzymania status quo.
Likwidację Funduszu Kościelnego zapowiedział Donald Tusk dwa lata temu. Pomysł premiera był odczytywany jako zapowiedź skrętu w lewo, albo – co bardziej prawdopodobne - jako chęć zaoszczędzenia prawie 100 milionów złotych rocznie. Nie jest to kwota, która uratowałaby tegoroczny budżet – ale to zawsze coś.

Episkopat nie chciał zgodzić się na takie rozwiązanie. Rząd ustąpił, proponując zastąpienie Funduszu Kościelnego odpisem od podatku PIT. Także w tej kwestii doszło do sporu. Ministrowi finansów nie spina się budżet, więc nie chciał zgodzić się na 1 proc. odpis. Strona rządowa zaproponowała 0,3 proc., co dla Kościoła było nie do zaakceptowania. Istotnie w takiej wersji wpływy mogłyby być niższe. Ostatecznie stanęło na 0,5 proc.

Projekt ustawy pojawił się na rządowych stronach. Kościół jednak najchętniej utrzymałby status quo. - Fundusz Kościelny został stworzony jako rekompensata Kościołowi za utracone mienie. Obecna władza chce uwolnić się od tego obowiązku, likwidując Fundusz Kościelny jako uzgodnioną rekompensatę ze strony państwa względem kościołów, i obciążyć nią dobrowolny odpis ze strony podatników. Nie ma to nic wspólnego ze sprawiedliwością i poszanowaniem uzgodnionych w przeszłości zobowiązań - powiedział w dzisiejszej „Rzeczpospolitej” prymas Polski abp. Józef Kowalczyk.

W pierwszych latach państwo i tak wyrówna ewentualną różnicę. Tylko, że mała liczba odpisów może być dla Kościoła wizerunkowym i finansowym problemem. Instytucja ta byłaby oceniana przez pryzmat odpisów. Na msze co niedzielę uczęszcza średnio 40 proc. Polaków, a nie jest wcale powiedziane, że cała ta grupa odpisze część podatku na ubezpieczenie dla księży.

Argument ekonomiczny, opisany przez „Rzeczpospolitą” jest nie mniej ważny. Spadające wpływy z podatków dochodowych przekładają się na mniejsze dochody samorządów, które dostają część daniny. Wprowadzenie odpisu na kościół jeszcze bardziej uszczupliłoby dochody samorządów. Koniec końców koalicja PO-PSL ma większość, więc rządowe rozwiązanie bez problemu przeforsuje w parlamencie.