Kościuszko nie składa broni

Kościuszko nie składa broni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tydzień temu „Wprost” opisywał upadek spółki Polskie Jadło - jedno z pierwszych głośnych bankructw sprowokowanych kredytem walutowym denominowanym we frankach szwajcarskich. Restaurator Jan Kościuszko, założyciel i aktualnie przewodniczą-cy rady nadzorczej Polskiego Jadła, pomimo ogłoszenia upadłości spółki nie składa jednak broni. - Jeszcze powalczymy - mówi "Wprost".
Sprawa upadłości spółki, w której krakowski biznesmen ma 7,74 proc. kapitału akcyjnego, nie jest jeszcze do końca przesądzona. Nowy zarząd przygotowuje wniosek do sądu gospodarczego o zmianę upadłości likwidacyjnej w upadłość układową.

- Majątek pozostający w firmie, nieruchomości, budynki oraz wieloletnie umowy dzierżawy w znacznie przewyższa zadłużenie spółki. Tym bardziej nieracjonalna wydaje się decyzja banku BNP Paribas - przekonuje biznesmen.

Jeszcze w 2009 roku Polskie Jadło miało 12 mln zł zysku. W kolejnych latach spółka przeżywała jednak problemy finansowe. Rok temu bank BNP Paribas wypowiedział kredyt dając firmie 30 dni na spłatę całości zadłużenia (3 mln zł). Ze względu na niekorzystną sytuację walutową było to o milion złotych więcej, niż wynosiła kwota uzyskanego kredytu. Spółka była zmuszona zło-żyć wniosek upadłościowy.

Restauracje działające pod markami Polskie Jadło, Gościniec Polskie Jadło oraz Pit Stop Bar to biznesy prowadzone przez odrębne firmy, które nie są powiązane ze spółkami rodziny Kościuszko. Firmy te działają na zasadzie zawartych wcześniej ze spółką Polskie Jadło umów franczyzowych.

Kościuszko zaprzecza, jakoby upadłość spółki miała wpływ na majątek prywatny jego oraz jego rodziny.  - Zarówno restauracje, jak i fabryka dań gotowych w miejscowości Bystra, stanowią własność spółek rodziny Kościuszko. Zostały w całości sfinansowane i uruchomione wyłącznie z kapitału rodziny i w żadnym wypadku nie można ich łączyć z upadłością Polskiego Jadła - przekonuje.