Ks. Oko: Wśród nauczycieli jest więcej pedofilów, niż wśród księży

Ks. Oko: Wśród nauczycieli jest więcej pedofilów, niż wśród księży

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ks. Dariusz Oko (fot. JACEK HEROK / Newspix.pl ) Źródło:Newspix.pl
- Pedofile są wśród artystów. Czy od środowisk zajmujących się kulturą i sztuką wymagamy jakiegoś działania? Ponadto wśród nauczycieli jest o wiele więcej pedofilów, niż wśród księży. Czy minister oświaty ma się tym szczególnie zajmować? - pytał w rozmowie z Wprost.pl ks. Dariusz Oko pytany o apel komisji ONZ do Watykanu o usunięcie pedofilów ze stanu duchownego.
Paweł Orlikowski, Wprost.pl: Komisja ONZ ds. Praw Dziecka nawołuje Watykan do usunięcia pedofilów z Kościoła. Domaga się usunięcia winnych i podejrzanych ze stanu duchowieństwa oraz do poinformowania organów ścigania o tych osobach. 

Ks. dr hab. Dariusz Oko: Kościół robi co może w tej dziedzinie. Są podwyższone normy. Szczególnie radykalnie działał na tym tle Benedykt XVI. W Kościele zrobiono dużo w tej kwestii. Dobrze by było, gdyby inne środowiska zachowywały się w podobny sposób. W Polsce mieliśmy przecież największą aferę pedofilską Wojciecha Kroloppa, który przez 40 lat wykorzystywał członków poznańskiego chóru. Między nami są Judasze, którzy dopuszczają się takich rzeczy. Natomiast nie wszyscy jesteśmy Judaszami. Należy zachować proporcje. Do takich zdarzeń dochodzi w różnych środowiskach. 

Oczywiście, że nie tylko Kościół zmaga się z pedofilią. Natomiast raport ONZ nawołuje do konkretnych zmian w Watykanie. Komisja chce upublicznienia archiwów, które zawierają informacje o księżach dopuszczających się pedofilii, bądź o nią podejrzanych. Te dokumenty powinny być jawne? 

Trzeba zachować ostrożność. Część tych oskarżeń jest fałszywa. Ostatnio mieliśmy do czynienia ze sprawą księdza, któremu nieprawdziwie zarzucono pedofilię. Został oskarżony przez przestępców, którym stanął na drodze. Usłyszałem ostatnio o takim przypadku księdza, który chciał zapobiec powstaniu domu publicznego. Otrzymał pogróżkę, że jeżeli będzie walczył z domem publicznym w parafii to zostanie oskarżony o pedofilię. To już jest pewien paradoks. Normalnie takimi sprawami zajmują się organa ścigania. Jeżeli jakikolwiek człowiek dopuszcza się takiego czynu to powinna go ścigać policja czy prokuratura. Dlaczego kładzie się taki mocny nacisk na działania Kościoła w tej kwestii? To jest sprawa dla organów państwowych.

W postulacie Komitetu ONZ pojawiło się wskazanie, że takie sprawy w Kościele są często zatajane. Hierarchowie, w odpowiedzi, tłumaczą, że istnieją rządy nieprzychylne Kościołowi, a postępowanie sądowe mogłoby być nieuczciwe.

W niektórych krajach może tak być. Jeżeli pojawia się nagonka na księży, to procesy mogą być niesprawiedliwe. Natomiast trzeba zwrócić uwagę, że pedofile są na przykład wśród artystów. Czy od środowisk zajmujących się kulturą i sztuką wymagamy jakiegoś działania? Ponadto wśród nauczycieli jest o wiele więcej pedofilów, niż wśród księży. Czy minister oświaty ma się tym szczególnie zajmować? Przecież to jest podstawowe zadanie organów ścigania, policji, sądów. Jeżeli są jakieś dowody to państwo powinno sprawdzić takiego księdza. Dlaczego dochodzi tutaj do ataku na Kościół? To państwo ma odpowiednie narzędzia do działania w tej kwestii. 

Komitet ONZ ds. Praw Dziecka twierdzi, że właśnie w Kościele takie sprawy są szczególnie tuszowane.

Tylko jak takie sprawy mogą być tuszowane? Jeżeli są jakieś dowody, czy dokumenty, to ograna ścigania muszą się tym zająć. Jakieś tuszowanie nie wiele by tu pomogło. Jeżeli są jakieś dowody to trzeba tych księży ścigać tak jak wszystkich obywateli. 

Istnieją akta dotyczące pedofilii w Kościele, które nie tylko nie są znane opinii publicznej, ale i organom ścigania właśnie. Czy takie dokumenty nie powinny zostać przekazane odpowiednim służbom?  

Takie dokumenty są ujawniane, o ile jest to konieczne. Kościół reaguje na takie przypadki. Natomiast każde państwo ma swoje tajemnice. Żadne państwo wszystkiego nie ujawnia. Watykan też jest państwem. Ma swoje zasady i swoje tajemnice. To nie musi być związane z pedofilią tylko z innymi sprawami. Widać też, że żadnej innej instytucji nie stawia się na takim pręgierzu jak Kościoła.