Nałęcz: Piłsudski nie przyłożyłby do tego ręki. Beck popełnił błąd

Nałęcz: Piłsudski nie przyłożyłby do tego ręki. Beck popełnił błąd

Niemiecka delegacja w Warszawie 1935 roku. Od lewej Hans Adolf von Moltke, Józef Piłsudski, Joseph Goebbels oraz Józef Beck
Niemiecka delegacja w Warszawie 1935 roku. Od lewej Hans Adolf von Moltke, Józef Piłsudski, Joseph Goebbels oraz Józef Beck Źródło: Wikimedia Commons / Bundesarchiv, Bild 183-1990-0116-030 / CC-BY-SA 3.0
5 maja 1939 r. minister spraw zagranicznych Józef Beck wygłosił przed polskim Sejmem przemówienie, w którym poinformował o odrzuceniu propozycji III Rzeszy, dotyczącej wytyczenia przez terytorium Polski eksterytorialnego korytarza. Historyk, profesor Tomasz Nałęcz w rozmowie z „Wprost” skomentował wystąpienie Becka, które miało miejsce w przededniu II wojny światowej.

– To było najlepsze wystąpienie Becka w jego życiu, a zarazem jedno z najbardziej znaczących w II Rzeczpospolitej – zaczął prof. Nałęcz. – Polska, ustami ministra Becka, powiedziała zdecydowane „nie” agresywnej niemieckiej polityce, co położyło kres pokojowym zdobyczom Hitlera w Europie – dodał.

Zdaniem profesora „Beck z ciężkim sercem wygłaszał to przemówienie, ponieważ zdawał sobie sprawę w jak trudnej sytuacji znajdzie się Polska, gdy zostanie wzięta na celownik niemieckiej agresji”. – Z drugiej strony minister przez bardzo długi czas nie liczył się z taką możliwością rozwoju wydarzeń. Świadczy o tym fakt, że o pierwszych propozycjach Ribbentropa złożonych ambasadorowi Lipskiemu nie poinformował ani prezydenta, ani premiera. Uważał, że to element niewiele znaczącej rozgrywki dyplomatycznej – kontynuował.

Patrząc na wydarzenia sprzed 75 lat z perspektywy dalszego rozwoju wydarzeń prof. Nałęcz stwierdził, że „wcześniejsza polityka zagraniczna Becka względem III Rzeszy nie zasługuje na komplementy”. Polska swoimi działaniami ułatwiała prowadzenie przez Hitlera agresywnej polityki, która poprzedziła II wojnę światową. W ocenie profesora „Polska nie uczyniła nic, aby przeciwstawić się lub utrudnić Anschluss Austrii, a co więcej, wykorzystała wywołane tym zamieszanie w Europie do wywarcia nacisków na Litwę”.

– Jeśli zaś chodzi o rozbiór Czechosłowacji, jest to wstydliwa karta naszej historii, ponieważ nie można ukrywać, że Polska wzięła w nim udział. Owszem, był to odwet za czechosłowacki atak z 1919 r. i zajęcie siłą terenów należących do Polski, ale wobec bieżących wydarzeń należało bronić Czechosłowacji, a nie przykładać rękę do jej rozbioru. Jak pokazał rozwój wydarzeń, Polska była następna w kolejności – zauważył profesor.

Prof. Nałęcz zaznaczył, że krytyczną ocenę działań podejmowanych przez Becka „należy łagodzić i szerzej wpisywać w błędną ocenę intencji Hitlera, która wówczas obowiązywała w Europie”. – W gruncie rzeczy Beck realizował wcześniejsze wskazania Piłsudskiego, pochodzące jednak sprzed paru lat ze względu na śmierć marszałka w 1935 r., dotyczące prowadzenia polskiej polityki w taki sposób, aby nie wystawiać kraju na pierwszy ogień. To Beck robił, aczkolwiek w sprawie rozbioru Czechosłowacji popełnił błąd. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić jak postąpiłby Piłsudski, jednak moim zdaniem nie przyłożyłby do tego ręki – podsumował profesor.