Biedroń atakuje Kurskiego: Broni ciemnogrodu, żeruje na nienawiści

Biedroń atakuje Kurskiego: Broni ciemnogrodu, żeruje na nienawiści

Dodano:   /  Zmieniono: 
Robert Biedroń (fot. MICHAL FLUDRA / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Jacek Kurski broni jakiegoś skansenu, jakiegoś ciemnogrodu i żeruje na tej nienawiści – tak w rozmowie z Łukaszem Zychem z "Wprost" Robert Biedroń komentuje słowa Jacka Kurskiego o tęczy z warszawskiego placu Zbawiciela.
Łukasz Zych: Jacek Kurski powiedział wczoraj w „Kropce nad i” między innymi: „jako katolicy uważamy, że (tęcza na pl. Zbawiciela – red.) to symbol, który gwałci poczucie dobrego smaku”, „to szpetna instalacja. Jest jak narośl na nosie pijaka”, „tęcza jest rodzajem przemocy”.

Robert Biedroń: Solidarna Polska ma niskie notowania, zbliżone do zera, jak Jacek Kurski będzie tak dalej mówił, to będzie minus zero. To już staje się kompletną paranoją. Ta kampania wyborcza ze strony Solidarnej Polski – jej twarzą stał się Jacek Kurski, pełen nienawiści Adamek, dzisiaj dołączył do tego poseł Jaki – to nie jest już kampania wyborcza, to jest kampania nienawiści.

Nie uważa pan, że Jacek Kurski wyraża pewne nastroje, które są obecne w społeczeństwie?

Można równie dobrze wyrażać nastroje antysemickie. Dlaczego Jacek Kurski nie wyraża nastrojów antysemickich? Polacy też są antysemitami. Niech Jacek Kurski idzie na całość. Niech powie, co mamy zrobić z Żydami, może jakieś „ostateczne rozwiązanie” zaproponuje? Co zrobić z innymi grupami? Jeżeli Jacek Kurski chce być wyrazicielem pewnym postaw społecznych, to idźmy na całość.

Kurski w tym wywiadzie odcina się od aktów wandalizmu takich jak spalenie tęczy.

Te akty wandalizmu biorą się z czegoś. Od mowy nienawiści do przemocy nienawiści jest bardzo krótka droga.  Jeśli się czyta różnego rodzaju opracowania, patrzy na praktykę dnia codziennego, to te kamienie, które lecą w stronę Parady Równości, te pobicia osób homoseksualnych skądś się biorą. Jeżeli Kowalski słyszy, że taki Jacek Kurski, który niestety dla niektórych jest autorytetem, mówi takie rzeczy, to ten Kowalski, jeżeli zobaczy tego geja – dla Kowalskiego pewnie „pedała” – to po prostu weźmie kamień i uderzy tego geja.

Tęcza stoi w miejscu, które może budzić kontrowersje - przed kościołem.

Czy Pan wie, że Warszawa jest jedyną stolicą w Europie, w której jest tak dużo kościołów? Gdzie ma stać ta tęcza? Tyle jest kościołów, że zawsze będzie taki problem. Pamiętam, jak dyskutowaliśmy o Paradzie Równości. Lech Kaczyński używał podobnie homofobicznych argumentów. Parada Równości nie może przechodzić obok kościołów. Sorry, ale Warszawa nie należy do Kościoła. Warszawa nie należy do Jacka Kurskiego. Warszawa jest przestrzenią publiczną należącą do nas wszystkich. I każdy z nas ma prawo korzystać z tej przestrzeni. Ten teren, na którym znajduje się tęcza nie należy do Jacka Kurskiego czy do tego kościoła. Tęcza jest również symbolem przymierza Boga z narodem, z ludem. Jacek Kurski powinien być dumny z tej tęczy.

Kurski nie wierzy, że Polacy i warszawiacy lubią tęczę. Że to nieprawda, że większość z nich uważa ją za symbol radości.

Myślę, że Jacek Kurski jest zszokowany, że warszawiacy są otwarci, tolerancyjni. Zresztą podobnie jak większość Polaków już dzisiaj. W tych sprawach my się zmieniamy bardzo szybko. Ale Jacek Kurski broni jakiegoś skansenu, jakiegoś ciemnogrodu, który gdzieś jeszcze został i oczywiście on żeruje na tej nienawiści. Dla niego to jest oczywiście pożywka polityczna. Ja nie wierzę, że Jacek Kurski wierzy to co mówi. On wie, że „ciemny lud to kupi” i akurat w tym przypadku ten ciemny lud to jest „ten” ciemny lud. Myślę, że na tym to polega. To jest cynizm polityczny, wyrachowanie polityczne. Kiedy Jacek Kurski mówi takie słowa to niestety ponosi odpowiedzialność za przemoc w stosunku do osób homoseksualnych. Bo ktoś inny weźmie kamień i uderzy tą osobę homoseksualną przez tego typu słowa.

Rozmawiał Łukasz Zych