Kto bardziej pragnął tego porozumienia? Litwini wykazywali się większą inicjatywą?
Przede wszystkim była to inicjatywa Zygmunta Augusta. Powiedziałbym, że on wręcz zmusił magnatów litewskich do zaakceptowania unii. Jest pewnym symbolem, o którym pisze w swojej pracy Henryk Lulewicz, że na uroczystym nabożeństwie, na którym czczono unię, byli obecni król, posłowie i senatorowie koronni.
A jak było z Litwinami?
Litwinów nie było. Niektórzy Litwini postrzegali to jako pewną porażkę, czasami wydawało się im, że jest to likwidacja suwerenności Wielkiego Księstwa. Jest w metryce koronnej taka manifestacja dwóch ważnych urzędników: kanclerza koronnego Walerego Dembińskiego i marszałka wielkiego koronnego Jana Firleja, którzy żądają, by w związku z zawarciem unii zlikwidować urzędy litewskie. Litwini nie garnęli się do unii z powodów wewnętrznych. Litwini sądzili, że może to spowodować likwidację Wielkiego Księstwa i wchłonięcie jej przez Rzeczpospolitą.
Można dopatrywać się w unii przyczyny tak wielu wojen Rzeczypospolitej? Związanie się z Litwą na stałe i pomoc wojskowa, zaogniła wschodnią granicę na długie lata. A na południu było jeszcze Imperium Osmańskie.
Należy pamiętać o tym, że jeśli chodzi o Koronę, wojna z Turcją to była ostatnia rzecz, jakiej chciano. Teraz to widać wyraźnie przy okazji obchodzonej w tym roku rocznicy 600-lecia nawiązania pierwszych kontaktów dyplomatycznych między Polską a państwem Osmańskim. Widać wyraźnie, że Korona nie miała ochoty na wojnę z Turcją i nie dawała nikomu się namówić na tego typu pomysły – łącznie z papieżem.
Bali się w takim razie o utratę urzędów, czy że przegrają z Rosjanami?
Do tego nie doszło. To, co teraz powiem, nie jest historyczne. Litwini chyba aż tak daleko nie sięgali, żeby bać się w tym momencie Moskwy, jeśli weźmiemy pod uwagę, co wyprawiał car Iwan IV. Na początku XVI w. w gruncie rzeczy niewielka była różnica, czy ktoś był pod władzą cara, czy pod władzą wielkiego księcia. Klasycznym przykładem są osoby Michała Glińskiego i Konstantego Ostrogskiego, którzy przez kilka lat całkiem dobrze odnajdywał się w Moskwie. Jednak w drugiej połowie XVI w. wyglądało to inaczej i większość Litwinów nie miała specjalnej ochoty na przebywanie pod władzą cara.