Kisiele "Wprost" 2014. "NieKisiel dla całej klasy politycznej"

Kisiele "Wprost" 2014. "NieKisiel dla całej klasy politycznej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nagroda Kisiela (fot.Wprost)
Nagrody Kisiela zostały wręczone po raz 22. Po raz pierwszy w historii nie wręczono nagrody w kategorii polityk za rok 2014. W kategorii przedsiębiorca wyróżniono Ryszarda Florka, a publicysta Pawła Lisickiego. Ponadto tygodnik „Wprost” przyznał nagrodę specjalną – Nagrodę Strażnika Najwyższych Wartości otrzymał Bill Browder.
Prezes PMPG Polskie Media i wydawca tygodnika „Wprost” Michał M. Lisiecki w trakcie powitania gości gali podkreślił konieczność „wzięcia odpowiedzialności” przez młodą generację, która coraz częściej dochodzi do głosu. – Oni podnoszą poprzeczkę, która winna wisieć znacząco wyżej niż do tej pory. Nie wystarcza nam już ciepła woda w kranie. Oczekujemy, że będziemy mieli więcej, szybciej i lepiej, bo jako Polacy potrafimy – wskazał. Przypomniał także, że po 26 latach budowania polskiej demokracji musimy docenić wszystko co udało nam się osiągnąć m.in. dzięki „Solidarności”, gdyż kraje takie jak Ukraina czy Libia „mogą tylko marzyć o polskim okrągłym stole”.

Michał Lisiecki zaznaczył, że Nagrody Kisiela od 1990 roku „otrzymują te osoby, które działają nieszablonowo”. – Laureatami są osoby, których wkład w polskie media, biznes i politykę jest niepodważalny – powiedział. Wyjaśnił także, że nagrody za rok 2014 zostały przyznane w nowej formule. Wszyscy członkowie kapituły, czyli osoby wyróżnione w latach poprzednich mogły oddać głos korespondencyjnie, po czym przy protokole notarialnym zostały pomieszane z głosami internautów. Głosy laureatów miały jednak większe znaczenie przy wyborze.  - Rolą tygodnika „Wprost” jest stać na straży tego by kolejne edycje Kisieli były przyznawane pokojowo i z przekorą – dodał. Zadeklarował również, że redakcja będzie „patrzeć na ręce władzy”, niezależnie od tego jaka ona będzie, gdyż polityków należy rozliczać. Na zakończenie przytoczył słowa Marka Twaina, który powiedział, że polityków należy zmieniać tak samo często jak pampersy. I z tego samego powodu. 

NieKisiel dla całej klasy politycznej


Laudację dla laureata nagrody w kategorii polityk wygłosił Tomasz Wróblewski. Nie była jednak to laudacja zwyczajna, gdyż postanowiono nie przyznawać nagrody w kategorii polityk za rok 2014. – „Przemilczenie rzeczy ważnych to hołd dla ich ważności” – na wstępnie przytoczył cytat ze Stefana Kisielewskiego. – Tak naprawdę to mogłoby być podsumowanie, laudacja dla polityka w tym roku, polityka w 2014. W tym roku kapituła zdecydowała, żeby nie przyznawać tytułu za rok 2014. Większość kartek w kategorii polityk członkowie kapituły oddawali pustych. Tak naprawdę moglibyśmy to uzasadnić zdaniem Kisiela, że skoro jest nagroda to powinna być antynagroda, skoro jest Kisiel to powinien być NieKisiel dla całego środowiska politycznego za rok 2014 – podkreślił redaktor naczelny "Wprost". Wskazał, iż mógłby przypominać „knajacko-biesiadne wystąpienia polityków”, jednak skupił się na innych sprawach, „które były wyjątkowo obrzydliwe dla Kisielewskiego”. Jako takie wymienił postępujący interwencjonizm państwa, arogancję oraz rosnącą butę instytucji finansowych, krępowanie przedsiębiorczości oraz tworzenie nierówności społecznych poprzez przywilejowanie konkretnych grup „kosztem edukacji, kosztem młodych”.

Po „smutnej części laudacji”, jak sam nazwał pierwszą część swojego wystąpienia, redaktor naczelny podkreślił, że rok 2015 jest rokiem zupełnie innym w polskiej polityce. Ocenił, że kampania wyborcza jaka się toczy „niezależnie od oceny kandydatów” jest inna niż poprzednie, gdyż obraca się wokół „spraw najważniejszych”. – Rozmawiamy o nowej ordynacji podatkowej, nowej ordynacji wyborczej, zmianie w systemie emerytalnym, naprawie edukacji. Rozmawiamy o rzeczach ważnych dla tych którzy wybierają, nie dla wybieranych – powiedział.  Kończąc swoje wystąpienie życzył wszystkiego co najlepsze przyszłorocznemu laureatowi, gdyż jak podkreślił, będzie on z pewnością tworzył inną politykę, niż to, czego byliśmy świadkami w 2014 roku.
 
Nagroda w kategorii przedsiębiorca

Nagrodę Kisiela tygodnika „Wprost” w kategorii przedsiębiorca otrzymał prezes „polskiego gospodarczego »okna na świat«”, jak powiedziała w laudacji Solange Olszewska, właściciel fabryki okien FAKRO Ryszard Florek

Nagrodzony Kisielem za rok 2014 przedsiębiorca podziękował kapitule, pracownikom i współpracownikom. Wskazał jednak, że najważniejsze są podziękowania dla „dekarzy, dystrybutorów i konsumentów”. Wyjaśnił, iż bez przede wszystkich polskich konsumentów  „FAKRO nie miałoby środków na tworzenie nowych miejsc pracy, wychodzenia na kolejne rynki, badania na innowacje czy w końcu – nie stworzyłaby ponad 100 patentów”.  – Gdyby nie konsumenci, nie byłoby mnie tutaj, dlatego bardzo im dziękuję – podkreślił. Ryszard Florek poinformował także o wydaniu kolejnej edycji raportu „Wspólnie budujmy naszą zamożność”, w którym m.in. wskazano na relację pomiędzy zamożnością Polaków, a zamożnością przedsiębiorców.

Nagroda w kategorii publicysta

Pisarz, dramaturg, historyk, publicysta. Laureatem Nagrody Kisiela tygodnika „Wprost” za rok 2014 w kategorii publicysta został redaktor naczelny tygodnika ”Do Rzeczy” Paweł Lisicki. Roman Młodkowski w laudacji podkreślił, że mimo różnorodności nagrodzonych (jak sam mówił: „Michnik i Ziemkiewicz, Balcerowicz i Rostowski, Bagsik – ten od afery i Zaboklicki – ten od Pesy Bydgoszcz, Jan Rokita i Donald Tusk, Janusz Korwin Mikke i Jan Krzysztof Bielecki”) istnieje wspólny mianownik. – Tym wspólnym mianownikiem są nie tylko dokonania jako takie, ale przede wszystkim ich oryginalność – to, że zarówno w sferze polityki, publicystyki czy biznesu, dokonania laureatów oparte są o idee, o koncepcje, o przemyślenia biegnące pod prąd standardowym, politycznie poprawnym opiniom. I niezwykłość tego grona polega na tym, że choć nie w stu procentach wszyscy ze wszystkimi we wszystkim mogliśmy się zgodzić, zawsze zgadzaliśmy się co do wspólnego mianownika: nagradzamy wybitne postaci, których osiągnięcia wynikają z oryginalnego, nietuzinkowego myślenia. Myślenia podobnego w metodzie postrzegania rzeczywistości, do tej którą posługiwał się Stefan Kisielewski – żołnierz kampanii wrześniowej 1939 roku i poseł na sejm w PRL, muzyk i publicysta, prozaik i filozof a jednocześnie znany satyryk. Paweł Lisicki, dziennikarz, dramaturg, historyk i tłumacz a zarazem manager, będzie ozdobą naszego grona – wskazał Młodkowski.
 
Dziękując za nagrodę Paweł Lisicki przyznał, że „prawdopodobnie nigdy nie usłyszał tylu ciepłych słów na swój temat”. Odniósł się także do słów o konieczności aktywizacji młodszego pokolenia. Przypomniał, że Paweł Kukiz – „nadzieja młodych” jest od niego starszy, wobec czego „nic nie jest stracone ze względu na metrykę”.  – Przestałem używać słowa niepokorność, bo teraz wszyscy chcą być niepokorni – powiedział. Dodał, że najważniejsza walka „o to by mówić to ci się myśli, niezależnie, czy jest to niepokorne, przekorne, czy jakkolwiek inaczej nazwane”. Dodał, że tygodnik, którym kieruje będzie „myślał po swojemu” niezależnie od tego jaka władza będzie w Polsce.

Strażnik Najwyższych Wartości

W trakcie gali Nagród Kisiela wręczono po raz pierwszy Nagrodę Strażnika Najwyższych Wartości. Otrzymał ją Bill Browder, jako osoba, „która wykazał się nadzwyczajnym hartem ducha walcząc o wartości  bliskie czytelnikom i przesłaniom, na jakich stworzony został tygodnik. W obronie najwyższej wartości człowieczeństwa – wolności”

Mimo, że laureat nie mógł osobiście pojawić się w Warszawie, połączył się z zebranymi za pośrednictwem Internetu. Przytoczył swoją historię (po tym jak został największym inwestorem zagranicznym w Rosji postanowił walczyć z korupcją za co został wydalony z kraju, a służby wykorzystały jego firmę do kradzieży pieniędzy z płaconych przez niego podatków. Bronił go młody prawnik – Siergien Magnicki (który jednak został aresztowany, zamknięty w areszcie bez wyroku sądowego i torturowany, w wyniku czego zmarł – red.), a także wskazał, że ponadpartyjny podział w Stanach Zjednoczonych Ameryki pozwolił na zdobycie sprawiedliwości dla zamordowanego prawnika.

"Polska to prawdziwy wzór"


Bill Browder przyznał także, że swoją biznesową przygodę rozpoczynał w Polsce – w Sanoku, gdzie na krótko trafił przed 26 laty. Jak powiedział Polska z szalejącą hiperinflacją i niedziałającymi telefonami nie była wówczas najlepszym miejscem do życia. Gorszym okazała się jednak Rosja z panującą na każdym kroku korupcją. Po tym jak postanowił zwalczać tę praktykę poprzez jej nagłaśnianie został wydalony z kraju. Na zakończenie dodał, że odwiedził Polskę przed czterema laty i przyznał, iż był pod ogromny wrażeniem tego jak „z kraju sowieckiego stała się krajem europejskim”. – Polska to prawdziwy wzór tego w jaki sposób przy pomocy demokracji naprawić kraj – zakończył.
Galeria:
Nagroda Kisiela 2015