Niezatapialny Piechociński skończy karierę "na kolanach"?

Niezatapialny Piechociński skończy karierę "na kolanach"?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Piechociński (fot. LUKASZ WIESZALA / newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
Prezes PSL ma duże szanse na przetrwanie pełnych czterech lat na stanowisku lidera partii. A nawet na ponowny wybór. Przeciwnicy dawali mu najwyżej rok.

Ostatnio "zastrzelił" wszystkich stwierdzeniem, że powinna powstać wielka koalicja PO-PiS-PSL i on – Janusz Piechociński – będzie jej architektem. Wicepremier i minister gospodarki lubi zaskakiwać. W jego partii, która od lat powtarzała, że najlepszym koalicjantem jest PO, te wyraźne umizgi do formacji Jarosława Kaczyńskiego nie wywołały trzęsienia ziemi.

Wartki strumień myśli prezesa

– Za wartkim strumieniem myśli prezesa osobiście trudno mi nadążyć, ale na chłopski rozum, jeżeli PiS z PO by się połączyły, to po co im jeszcze PSL – mówi ironicznie Piotr Zgorzelski, poseł Stronnictwa. A Eugeniusz Kłopotek, inny poseł PSL, dodaje, że wyobraźnia prezesa jest ogromna, a jego samego dużo mniejsza.

Faktem jest jednak, że Zgorzelski jeszcze kilka tygodni temu, podobnie jak wielu innych działaczy PSL, wykluczał możliwość współrządzenia z PiS, a dziś nie mówi "nie". Co więcej, z pewnym podziwem przyznaje, że w terenie po wygranych wyborach prezydenckich partia Kaczyńskiego dostała niesamowitego napędu. – Posłowie PiS organizują masę spotkań, na każdym pozdrawiają ludzi od Andrzeja Dudy i mówią, że prezydent wie o tym spotkaniu – relacjonuje Zgorzelski. – Oczywiście opowiadają te swoje stare kłamstwa o prywatyzacji lasów i ziemi wyprzedawanej cudzoziemcom, ale widać w nich niesamowitą pozytywną energię. Możliwe, że Piechociński wstrzelił się w nastroje panujące wśród wyborców PSL, z których wielu ma żal, że ludowcy tkwią w koalicji z PO. Według CBOS uważa tak 46 proc. elektoratu ludowców.

Piechociński skończy na kolanach?

Politolog Wojciech Jabłoński w rozmowie z nami ocenia, że najbliższe wybory nie będą szczęśliwe dla PSL, co wynika m.in. z trwania w koalicji z PO.  – Jestem pewien, że ludowcy nie wejdą do następnego Sejmu i na tym skończy się fart Piechocińskiego – mówi zdecydowanie. Jego zdaniem prezes PSL powinien był tak jak kiedyś Pawlak wyjść z koalicji z PO pół roku temu albo stanąć murem przy słabnącej Platformie i zdecydowanie wesprzeć kampanię Bronisława Komorowskiego. – Wtedy jeszcze Stronnictwo miałoby szansę na wejście do Sejmu i utrzymanie się u władzy, a tak stanęło w rozkroku, co skończy się dla niego źle – prorokuje Jabłoński. – A Piechociński tak jak zaczął swoją karierę prezesa PSL od rzucenia się na kolana przed delegatami kongresu, skończy ją również na kolanach - ocenia.

Cały artykuł dotyczący kariery Janusza Piechocińskiego oraz jego przyszłości w PSL w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", dostępnym w kioskach od poniedziałku 24 sierpnia. "Wprost" można zakupić także  w wersji do słuchania oraz na  AppleStoreGooglePlay.