Marek Jakubiak: Sędzia Rzepliński milczał, bo miał interes, czy nie wiedział co się dzieje?

Marek Jakubiak: Sędzia Rzepliński milczał, bo miał interes, czy nie wiedział co się dzieje?

Dodano:   /  Zmieniono: 104
Marek Jakubiak 9fot.Damian Burzykowski/newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
W tej nowelizacji zapisano podwyżki dla sędziów TK, sześciomiesięczne odprawy, czy zwroty ryczałtów mieszkaniowych. Czy sędzia Rzepliński milczał, bo miał interes, czy milczał, bo nie wiedział, co się dzieje? W obu przypadkach jest to dla niego kompromitujące – mówi Marek Jakubiak, poseł Ruchu Kukiz’15 i przedsiębiorca.

Eliza Olczyk, "Wprost": Emocjonował się pan wyborem sędziów Trybunału Konstytucyjnego przy głośnym proteście posłów opozycji wymachujących konstytucją?

Marek Jakubiak, poseł Kukiz'15: Siedzą obok mnie.

I co, przyłączył się pan do protestu?

Oczywiście, że nie. Dla mnie to było oburzające. Jak by na to nie patrzeć, w czerwcu to PO złamała konstytucję, wybierając sędziów na zapas.

Dwóch. Co do trzech, Trybunał uznał, że zostali wybrani zgodnie z konstytucją.

Jak pani tak mówi, to od razu przypomina mi się dowcip Zenona Laskowika: "Przychodzi chłop i mówi, że nie podjedzie, bo traktor nie działa. – Koło się zepsuło. – A ile kół jest sprawnych? – Trzy. – No to w czym problem?". A jednak na trzech kołach podjechać się nie da. Tak samo Trybunał Konstytucyjny nie może działać z wadliwie wybranymi sędziami. Powiem więcej – uważam, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, którzy brali udział w pracach na ustawą PO, powinni się podać do dymisji. Wysmażyli przecież ustawę, którą podważył Trybunał. Koledzy sędziowie ocenili negatywnie ich pracę.

To nie sędziowie Trybunału głosowali nad ustawą, tylko posłowie. Słynny przepis umożliwiający wybór dodatkowych sędziów zgłosił poseł PO.

Ale sędzia Andrzej Rzepliński siedział obok i jakoś nie protestował. Jego milczenie oznaczało aprobatę. A skoro taka milcząca zgoda nastąpiła, to pytam się dlaczego? Może dlatego, że w tej nowelizacji zapisano również podwyżki dla sędziów Trybunału Konstytucyjnego, sześciomiesięczne odprawy, otoczkę socjalną w postaci zwrotów ryczałtów mieszkaniowych? W sumie to jest kupa pieniędzy. Moje pytanie brzmi: czy sędzia Rzepliński milczał, bo miał interes, czy milczał, bo nie wiedział, co się dzieje? W obu przypadkach jest to dla niego kompromitujące. Zresztą, jak nie wiadomo, o co chodzi, to zwykle chodzi o pieniądze.

(...)

A może z naszą demokracją naprawdę jest coś nie tak?

Owszem, mam zastrzeżenia do naszej demokracji. Przykładowo ustawa o wolności gospodarczej została całkowicie zniszczona wprowadzanymi cichaczem rozporządzeniami ministerstw, którym się te wolności nie podobały. Inny przykład, tzw. pakiet demokratyczny przewiduje, że opozycja musi złożyć pisemną deklarację, że jest opozycją. Jeżeli muszę się deklarować w tej sprawie, to uważam to za pogwałcenie mojej wolności.

Cały wywiad można przeczytać w najnowszym numerze "Wprost”, który trafił do kiosków w poniedziałek 14 grudnia 2015 r. E-wydanie tygodnika jest dostępne od niedziele od godz. 20.00. "Wprost" można zakupić także  w wersji do słuchaniaoraz na  AppleStore GooglePlay.