Stan napięcia na linii Warszawa - Paryż. Co dalej ze śmigłowcami dla polskiej armii?

Stan napięcia na linii Warszawa - Paryż. Co dalej ze śmigłowcami dla polskiej armii?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francuscy żołnierze i Eurocopter EC725 Caracal (fot. mat. pras / Anthony Pecchi) 
Czy dojdzie do kompromisu w coraz ostrzejszym sporze Polski i Francji o kontrakt na dostawę śmigłowców dla wojska? Jeden z dopuszczanych scenariuszy przewiduje znaczne ograniczenie liczby maszyn, które mielibyśmy kupić od Francuzów.

Na linii politycznej Warszawa – Paryż trwa stan napięcia. Stawka jest wysoka. Francuzi oczekują, że Polska kupi śmigłowce wielozadaniowe dla wojska zgodnie z dokonanym wyborem pod rządami Platformy Obywatelskiej. Nowy rząd od początku zapowiadał rewizje kontraktu i boczył się na helikoptery, które w przeważającej większości produkowane byłyby poza Polską. Stawka jest wysoka – 13 mld zł za 50 śmigłowców Caracal produkowanych przez Airbus Helicopters.

Przeciąganie rozmów offsetowych

Oficjalnie można usłyszeć, że trwają rozmowy i negocjacje w sprawie umowy offsetowej (czyli francuskich inwestycji w polską gospodarkę). Bez offsetu kontrakt nie może być podpisany. Nieoficjalnie, że toczy się gra, aby dać sobie więcej czasu na zakończenie sporu. O kontrakcie rozmawiał z przedstawicielami francuskiej administracji szef MON Antoni Macierewicz, w negocjacje włączyła się premier Beata Szydło.

Pożądany kompromis

W nieoficjalnych rozmowach można usłyszeć, że przeciąganie rozmów dotyczących offsetu oraz „podnoszenie poprzeczki” to przyjęta strategia, żeby do podpisania kontraktu nie doprowadzić. Istnieje oczywiście ryzyko, że Paryż wystąpi o odszkodowanie – i tu padają różne kwoty, nawet astronomiczny miliard złotych. Ale według osób zaangażowanych w prace nad przetargiem, realnie to nie więcej niż kilkadziesiąt milionów złotych. Obie strony wolałyby jednak zakończyć spór kompromisem. Polski rząd, żeby uniknąć tarć politycznych i odszkodowań, a Airbus, żeby awantura nie zaszkodziła jego reputacji. Według naszych informacji Francuzi mogliby się zgodzić na zmniejszenie kontraktu do 20 śmigłowców (z 50). Po polskiej stronie można usłyszeć, że jesteśmy gotowi do zakupu około dziesięciu sztuk caracali.

Te maszyny weszłyby do służby w Marynarce Wojennej do wykonywania zadań z lądu na morzu, m.in. misji ratowniczych. To akurat pilna potrzeba, bo od 2017 do 2020 r. z użytku muszą wyjść śmigłowce Mi-14. Ten scenariusz jest prosty, bo w procedurze postępowania przetargowego jest furtka. Można zredukować liczbę zamawianych śmigłowców bez podawania przyczyn. Takie zamknięcie przetargu byłoby w obecnej sytuacji najkorzystniejsze. I zapewniło MON dużą elastyczność w podejmowaniu kolejnych decyzji, co kupić na wyposażenie polskiej armii. W takiej sytuacji do gry zapewne weszłyby zakłady lotnicze w Mielcu, które produkują amerykańskie black hawki. Koncern deklaruje, że w siedem miesięcy jest w stanie dostarczyć siedem maszyn tego typu. Są w zasadzie gotowe. W tej koncepcji MON zamawiałby śmigłowce różnego typu pod określone zadania. Korzystając zapewne z procedur bezprzetargowych, motywując to pilną potrzebą wiążącą się z bezpieczeństwem państwa. Zamówienia byłyby systematyczne, w rytm wycofywania ze służby starych maszyn. Z ofertą pod nowe zamówienia mógłby też wystąpić PZL Świdnik ze swoimi AW149.

Więcej o przetargu dowiesz się z tekstu: "Kto uziemił śmigłowce". Głos w sprawie zabrał też autor artykułu Cezary Bielakowski: "Dlaczego MON reaguje tak nerwowo""Do MON pod rozwagę".  Do publikacji "Wprost" odniósł się także poseł PiS Michał Jach. Na zarzuty MON odpowiedział także redaktor naczelny Wprost Tomasz Wróblewski.. Podczas posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej, która odbyła się w listopadzie, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz zapowiedział sprawdzenie kontraktu, a najnowsze doniesienia prasowe informują o próbach wycofania się z przetargu..

Cały tekst można przeczytać w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost”, który trafił do kiosków w poniedziałek, 15 lutego 2016 r. "Wprost" można zakupić także  w wersji do słuchaniaoraz na  AppleStore GooglePlay.