Polityczny Wykop Lecha Wałęsy. Komu służy internetowa aktywność byłego prezydenta?

Polityczny Wykop Lecha Wałęsy. Komu służy internetowa aktywność byłego prezydenta?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot.MICHAL FLUDRA / NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
Kiedy po południu 16 lutego wypłynęła wiadomość o archiwum znalezionym w domu Czesława Kiszczaka, wiadome było, że właśnie wybuchła polityczna bomba.

W centrum zamieszania, domysłów i zainteresowania znalazł się Lech Wałęsa. On sam przebywał w tym czasie w Wenezueli. Wszyscy zainteresowani oczekiwali na komentarz byłego prezydenta.  Ten przyszedł wkrótce, w sposób, w jaki Lech Wałęsa od dłuższego czasu zwykł komunikować się z Polakami – za pomocą serwisu Wykop.pl.

– Wykop jest takim miejscem, gdzie zarejestrować się może każdy internauta i wypowiedzieć w danej kwestii w anonimowy sposób, nie podając swojego nazwiska (co z kolei jest charakterystyczne dla większości profili na Twitterze czy Facebooku). To powoduje, ze komentarze mogą być bliższe temu, co naprawdę sadzi opinia publiczna i oczywiście czasami bardziej skrajne, kąśliwe – charakteryzuje serwis Michał Białek, który zarządza serwisem Wykop.pl. Osobną formą aktywności dostępną dla użytkowników, z której korzysta właśnie były prezydent, jest mikroblog.

Jak czytamy na stronie portalu, Wykop jest tworzony przez użytkowników. Każda informacja jest dodawana, oceniana i komentowana przez jego społeczność. W praktyce serwis stanowi platformę do wymiany informacji – internetowych „znalezisk”. Każdy zarejestrowany użytkownik może zamieścić na stronie link do artykułu, który wydał mu się z jakiś powodów godny uwagi. Inni internauci, „wykopując” bądź „zakopując” udostępnioną przez niego informację, wpływają na to, co pojawia się na stronie głównej.

Wykopowicz Lech Wałęsa

Wybór przez Wałęsę mikrobloga jako sposobu komunikacji w tak trudnym dla niego momencie, to nie przypadek. Były prezydent użytkownikiem Wykopu jest od 2 lat i 7 miesięcy. – Lech Wałęsa to pasjonat Internetu i nowinek technologicznych. Wszyscy chyba pamiętamy, jak korzystał z Gadu-Gadu, pisał na Blipie. Po zlikwidowaniu serwisu Blip.pl, Prezydent przeniósł swoje konto do naszego serwisu mikroblogowego na Wykop.pl i tutaj się odnalazł – wyjaśnia Michał Białek.

Jego słowa potwierdza politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, doc. dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz. – Mam wrażenie, że Lech Wałęsa zawsze miał pociąg do internetu, do bezpośredniego kontaktu z tymi, którzy chcą go słuchać – mówi.

Były prezydent to użytkownik zasłużony na Wykopie. W ciągu 2 lat i 7 miesięcy zamieścił niemal 54 tysiące wpisów.  Niespełna trzy lata temu na portal przeniósł się bowiem nie tylko Lech Wałęsa, ale też obszerne archiwum jego wpisów, głównie zdjęć, które powstawało przez kilka lat na Blip.pl. Dzięki nim użytkownicy mieli okazję zapoznać się m.in. z fotorelacjami z jego licznych podróży, czy ze zdjęciami z wielkimi tego świata, pochodzącymi z czasów jego prezydentury.  – To bogaty zapis współczesnej historii i kontrowersyjnej postaci – podsumowuje Michał Białek.

 Legenda „Solidarności” stoi wysoko w wykopowej społeczności, o czym świadczą przyznane mu „osiągnięcia”, m.in. – "VIP," za liczbę obserwujących osób, czy „Legenda Wykopu” – dla użytkowników, którzy przeszli do historii. Teraz Wałęsa może zapisać sobie kolejne dokonanie – w ciągu ostatniego tygodnia za jego sprawą o serwisie Wykop.pl usłyszało kilka milionów Polaków.

"Ale walczą , nawet trupem Kiszczaka .Mali Ludzie Zwycięzcy się nie sądzi , Nie jesteście wstanie Kłamstwami . pomówieniami , podróbkami zmienić prawdziwych faktów .To ja budowałem i stałem od 1970 r na czele głównego odcinka walki .To ja etapami prowadziłem bezpiecznie do pełnego zwycięstwa .Zwycięstwo przegrywając siebie oddałem demokracji .Czy tu był błąd , dziś wydaje się ze tak ale jutro życie przyzna mi rację .Wielu z Was historia za te nikczemne czyny nazwie kołtunami (pisownia oryginalna - red.)" – napisał Wałęsa rano 17 lutego, odnosząc się do przejęcia przez IPN dokumentów Kiszczaka.

Był to pierwszy jego oficjalny komentarz, toteż podjęły go wszystkie poranne wydania serwisów informacyjnych. W kolejnych dniach aktywność Wałęsy nie ustawała. W zasadzie codziennie pojawiają się nowe wpisy, z których większość przedostaje się do mediów, gdzie jest komentowana. Dziś każdy, kto chce być na bieżąco z wypowiedziami Wałęsy, musi śledzić Wykop.

„Wałęsa ma u mnie przechlapane. Przez niego muszę poznawać cały ten wykop.pl” – pisze na Twitterze dziennikarz Michał Majewski. Wcześniej publicysta apelował do syna Wałęsy, by ten pogadał z ojcem. „Tłiterek, przy jego zadziornym charakterze, to idealne miejsce dla niego, a nie jakiś Wykop!” – uzasadniał.

I choć pewnie nie jest w swoich opiniach odosobniony, to jednak były prezydent z jakiegoś powodu spośród wszystkich możliwych sposobów komunikacji, wybrał mikrobloga w serwisie społecznościowym. Czemu? Zdaniem politolog doc. dr Ewy Pietrzyk-Zieniewicz, Wałęsa ma zakodowane przekonanie, że jest najskuteczniejszy, gdy bezpośrednio rozmawia ze społeczeństwem, bez, jak zwykł mawiać, "różnych mądralów". Obecna aktywność Wałęsy na Wykopie, to zdaniem politolog zwrot ku tym, na których opinii Wałęsie zależy najbardziej. Są nimi zwykli Polacy. – Wałęsa robi to częściowo przez resentyment, ma potrzebę bezpośredniego kontaktu – twierdzi Pietrzyk-Zieniewicz. – Kiedyś mu to wychodziło. Rzeczywiście, był na rękach noszony, gdy przemawiał do tłumów. Teraz chyba widzi te tłumy w odbiorcach internetowych – tłumaczy.

Czemu akurat Internet?

Pytana o to, czy lepszym rozwiązaniem z wizerunkowego punktu widzenia dla Lecha Wałęsy nie byłoby udzielenie autoryzowanego wywiadu, Ewa Pietrzyk-Zieniewicz twierdzi, że może legenda "Solidarności" na taki wywiad się zdecyduje, jednak w tej chwili sprawa jest zbyt gorąca, dochodzi brak zaufania do mediów. – Musiałby to być bardzo dobry dziennikarz i jednocześnie ktoś, komu Lech Wałęsa bardzo ufa, a mam wrażenie, że w tej chwili nie ma nikogo takiego – mówi. Zdaniem politolog, to nie wszystkie jego problemy.

W jej ocenie Lech Wałęsa broni się dość nieporadnie, a jednocześnie jest bardzo rozżalony, przede wszystkim na otoczenie medialne. – Bardzo zresztą podkreśla to osamotnienie – komentuje Pietrzyk-Zieniewicz. – Lech Wałęsa jest niespójny, składnia się rwie, dziennikarz na coś naciska, wymaga precyzji, odpowiedzi na pytania postawione bezpośrednio, ostro. On tego nie chce, bo nie jest zadowolony z efektów. Stąd jeszcze mocniej to pośrednictwo odrzuca. Tak jakby był przekonany, że dogada się z Polakami ponad głowami wszystkich pośredników, tak jak to kiedyś bywało, a przynajmniej on tak to widzi – uzasadnia politolog.

W ostatnich dniach Wałęsa rzeczywiście jest za niespójność krytykowany. W ciągu kilku dni publikował już różne, często sprzeczne wersje. Dr Pietrzyk-Zieniewicz uważa, że wynika to z jego charakteru. – On pisze wtedy, gdy emocja mu podsuwa, że teraz, natychmiast powinien reagować. Ta natychmiastowość powoduje, że nieprzemyślane i bardzo emocjonalne, niespójne są te przekazy – ocenia ekspertka.

Pytana o to, czy Wałęsie udaje się w ten sposób budować autentyczność, politolog odpowiada: – Autorowi wydaje się, że tak, a tu jest ważne, co myśli Lech Wałęsa. Z pewnej perspektywy jednak – nie bardzo. Lech Wałęsa nie chce żadnej pomocy, bo nikomu nie ufa. To jest bardzo bolesne, bo widać, że ktoś powinien mu pomóc porządkować myśli, a co za tym idzie, składnię tych wpisów – kończy.

Jaskółka, która nie czyni wiosny?

W internetowej aktywności noblista nie jest w gronie osób publicznych osamotniony. Politycy emocjonalni, charakterystyczni, jak Lech Wałęsa, czy Paweł Kukiz, często wybierają kontakt ze społeczeństwem za pomocą internetu. Co więcej, nie kryją się za fasadowymi profilami prowadzonymi przez specjalistów od wizerunku, ale piszą sami. Czy to może być zwiastun zmiany w sposobie komunikacji polityków? Politolog Ewa Pietrzyk-Zieniewicz pozostaje sceptyczna.  – Na to trzeba będzie jeszcze poczekać i moim zdaniem słusznie – ocenia. – Politycy bardzo często wypisują głupoty, czasem aż wstyd czytać. Spuśćmy na to zasłonę milczenia – puentuje.

Wykop.pl - największy wygrany "szafy Kiszczaka"?

Sprawa z wpisami Wałęsy ma też swój drugi biegun. „Największym wygranym tygodnia jest właściciel portalu Wykop” – skomentował na Twitterze dziennikarz Krzysztof Stanowski. Czy rzeczywiście? Pytamy o to Michała Białka. – Porównując cały poprzedni tydzień do tygodnia wcześniejszego, liczba użytkowników wzrosła o 13,3%, a odsłon o 6%. Przy statystykach za ostatnie 30 dni na poziomie 5,1 mln unikalnych użytkowników miesięcznie i 84 mln odsłon. Nie chce mówić, ze jest to niewielki ruch, gdyż 13% przy tej skali serwisu, czasami jest równe wielkości całego ruchu, jaki maja serwisy w innych kategoriach tematycznych, odnoszę jednak wrażenie, ze w odczuciu opinii publicznej uzyskaliśmy przynajmniej 100% więcej użytkowników i odsłon – wyjaśnia.

Co sądzi o najbardziej bodaj znanym użytkowniku Wykopu? – Od początku wiedzieliśmy, ze Lech Wałęsa to osoba, która budzi wiele kontrowersji. Od skrajnych fanów, po skrajnych przeciwników – mówi. – Cieszymy się, że polski serwis Wykop.pl jest społecznościową przystanią dla Prezydenta, przystanią zarówno w czasach spokojnych, jak i burzliwych, obecnych, kiedy każdy dzień wymusza wręcz reakcję – zapewnia.