Mer Melitopola opowiada, w jakich warunkach więzili go Rosjanie. „Słyszałem, jak obok kogoś biją”

Mer Melitopola opowiada, w jakich warunkach więzili go Rosjanie. „Słyszałem, jak obok kogoś biją”

Iwan Fiodorow, mer Melitopola
Iwan Fiodorow, mer Melitopola Źródło: Facebook
– Byłem odcięty od dostępu do jakichkolwiek informacji. Słyszałem, jak w pomieszczeniu obok kogoś biją. To była dla mnie przerażająca sytuacja, ale musiałem to przetrwać – relacjonował w rozmowie z CNN Iwan Fedorow, mer Melitopola, który został porwany przez Rosjan.

Ukraińskie władze poinformowały w piątek, 11 marca, że Rosjanie porwali mera Melitopola. Iwan Fedorow został uwolniony po niemal tygodniu. W międzyczasie w mieście odbyła się manifestacja przeciwko rosyjskiej okupacji, a mieszkańcy domagali się uwolnienia mera. – Okupanci powinni zdawać sobie sprawę z tego, że są naszej ziemi, w naszej Ukrainie i nigdy nie będzie to akceptowane – mówił wówczas prezydent Wołodymyr Zełenski.

Teraz Fedorow udzielił amerykańskiej stacji CNN wywiadu, w którym opowiedział, w jakich warunkach więzili go Rosjanie. – Przetrzymywali mnie na posterunku policji w Melitopolu. W pomieszczeniu dla zatrzymanych. Byłem tam sześć dni. Chcieli mi pokazać, że mają władzę, wielką armię, dużo żołnierzy. Zakazali mi spotkań z mieszkańcami – relacjonował.

– Rozmawiali ze mną oficerowie służb specjalnych. Byłem odcięty od dostępu do jakichkolwiek informacji. Słyszałem, jak w pomieszczeniu obok kogoś biją – mówił dalej. Jak dodał, Rosjanie chcieli, żeby poparł rosyjską obecność w swoim mieście. – Powiedziałem, że nie mogę tego zrobić – podkreślał Fedorow.

Wojna na Ukrainie. Rosjanie porwali mera miasta Melitopol

„Według wstępnych informacji przed godziną okupanci porwali mera Melitopola Iwana Fiodorowa” – poinformował 11 marca za pośrednictwem Telegramu zastępca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Kyrylo Tymoszenko. „Właśnie w Melitopolu 10-osobowa grupa okupantów porwała mera miasta Iwana Fedorowa, który odmówił współpracy z wrogiem” – przekazał z kolei doradca w ukraińskim MSW Anton Heraszczenko. Jak dodał, w czasie porwania założono mu na głowę plastikową torbę.

„Ukraińska Prawda” zwracała uwagę, że dwie godziny przed porwaniem Fiodorow opublikował we wpisie na Facebooku podziękowanie dla przedsiębiorców z Melitopolu za pomoc tym, którzy najbardziej jej potrzebują. „Jestem dumny z przedstawicieli biznesu, którzy wyciągnęli pomocną dłoń (...). Razem pokonamy wszystko!” – napisał.

Rosjanie wkroczyli do Melitopola w obwodzie zaporoskim drugiego dnia inwazji na Ukrainie i rozpoczęli walkę o przejęcie budynków administracyjnych. W kolejnych dniach wojsko rosyjskie zdobyło wieżę telewizyjną i włączyło nadawanie rosyjskich kanałów. Przeciwko okupantowi protestują mieszkańcy. 5 marca mer Melitopola alarmował, że sytuacja jest trudna – zaczynało brakować żywności i lekarstw.

Czytaj też:
Łukaszenka o wojnie na Ukrainie: Rosja sama temu sprosta. Białoruś niczego by nie wniosła

Źródło: CNN/TVN24/Wprost