Rosjanie bombardują ostatni bastion obrońców Mariupola. Azowstal pod ciężkim ostrzałem

Rosjanie bombardują ostatni bastion obrońców Mariupola. Azowstal pod ciężkim ostrzałem

Azowstal
Azowstal Źródło: Newspix.pl / Zuma
Ostatni bastion obrońców Mariupola, zakłady Azowstal, są pod ciężkim ostrzałem Rosjan. Zastępca dowódcy pułku „Azow” przekazał, że ukraińscy bojownicy wyciągają ludzi spod gruzów. – Będziemy walczyć, wykorzystamy każdą kulę, jaka nam została, ale prosimy naszą ojczyznę o ratowanie cywilów, rannych i zabieranie ciał – powiedział.

Zakłady Azowstal stały się ostatnią twierdzą, w której walczą obrońcy Mariupola. Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak przekazał, że Rosjanie kontynuują ostrzał bombami „bunkrowymi”. „Świat obserwuje mordy na dzieciach w Internecie i milczy. Przywódcy religijni i światowi mogą to powstrzymać, organizując korytarze humanitarne. W przeciwnym razie krew będzie również na ich rękach” – napisał. Do wpisu dołączył zdjęcia cywili, którzy ukrywają się na terenie zakładów.

Portal „Ukraińska Prawda” podaje, że zakłady zostały niemal doszczętnie zniszczone. Zastępca dowódcy pułku „Azow” Swiatosław Palamar przekazał, że ukraińscy bojownicy wyciągają ludzi spod gruzów. – Będziemy walczyć, wykorzystamy każdą kulę, jaka nam została, ale prosimy naszą ojczyznę o ratowanie cywilów, rannych i zabieranie ciał – powiedział.

Lokalne władze szacują, że na terenie Azwostalu może przebywać około tysiąca osób. Wśród nich kobiety, dzieci i osoby starsze. Wcześniej Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała przechwyconą rozmowę rosyjskiego żołnierza, który twierdził, że Rosjanie planują „zrównać Azowstal z ziemią”. Natomiast Ministerstwo Obrony Rosji wezwało ukraińskich wojskowych i członków Legionu Międzynarodowego, którzy bronią Azowstalu, do złożenia broni i poddania się.

Horror mieszkańców Mariupola trwa. Rosjanie wywieźli ranne dzieci

W poniedziałek szef lokalnej policji Mychaijło Werszynin poinformował, że w Mariupolu zostało około 100 tys. osób. Mieszkańcy są przez Rosjan zmuszani do sprzątania gruzów i zbierania ciał zabitych. Tak, zdaniem szefa lokalnej policji, mają „pracować”, aby zdobyć żywność, ale rosyjskie wojsko ma jeszcze jeden cel. – Armia rosyjska zaciera dowody swoich zbrodni – zaznaczał.

twitter

Lokalne władze alarmowały również, że Rosjanie uprowadzili dzieci z miejskiego szpitala. Według Petra Andriuszczenko, doradcy mera Mariupola, większość dzieci została zabrana bez rodziców, a kilkanaście uprowadzono z pobliskiej miejscowości. – Niektóre z uprowadzonych dzieci straciły rodziców w rezultacie popełnionych przez Rosjan zbrodni wojennych, ale miały one opiekunów, lub znajdowały się pod opieką państwa – powiedział Andriuszczenko.

Czytaj też:
Rosjanie rozkradli przemysłowy Donbas, ale i tak jego zajęcie wyznacza sukces tej wojny

Źródło: Ukraińska Prawda/Twitter