Rosjanie ostrzelali teren Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Enerhoatom alarmuje o ryzyku radiacyjnym

Rosjanie ostrzelali teren Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Enerhoatom alarmuje o ryzyku radiacyjnym

Zaporoska Elektrownia Jądrowa
Zaporoska Elektrownia Jądrowa Źródło:energy.gov
Rosjanie ostrzelali teren Zaporoskiej Elektrowni Atomowej poważnie uszkadzając stację azotowo-tlenową. Istnieje ryzyko wycieku wodoru i rozpylania substancji radioaktywnych – alarmuje koncern Enerhoatom.

Po raz drugi w ciągu ostatnich kilku godzin okupanci ostrzelali teren Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, w pobliżu jednego z bloków energetycznych, w którym znajduje się reaktor jądrowy.

„Przed ostrzałem przedstawiciele Rosatomu w pośpiechu opuścili stację. Prawdopodobnie wiedzieli, że szykuje się atak” - informuje Enerhoatom.

Kolejny atak na terenie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej

Jak podkreślono w komunikacie, ukraiński personel jest na miejscu i podejmuje wszelkie działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa jądrowego i radiacyjnego oraz likwidację skutków szkód.

To kolejny atak na elektrownię. Kilka godzin wcześniej Rosjanie celowali w linię komunikacyjną wysokiego napięcia, która uległa uszkodzeniu. Uruchomiono generatory awaryjne na jednym z bloków energetycznych.

Ostrzeżenia brytyjskiego wywiadu

O tym, że zaporoska elektrownia jest zagrożona, brytyjski wywiad informował już wcześniej. W porannym raporcie wskazano że „intencje Rosji wobec Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej wciąż pozostają niejasne”. Dodatkowo podjęte działania w obiekcie „prawdopodobnie podważyły bezpieczeństwo elektrowni”.

Po tym jak w marcu rosyjskie wojska przejęły zaporoską elektrownię jądrową, doszło tam do walk, które doprowadziły do pożaru. Ukraińska armia obawiała się, że ich uderzenia trafią w jeden z sześciu reaktorów, lub w składowane tam odpady nuklearne. Podjęto jednak pewne próby zaatakowania tego miejsca dronami kamikaze. Ostrzał odpadów nuklearnych może doprowadzić do skażenia pobliskiego obszaru.

Czytaj też:
Unijne sankcje na byłego prezydenta Ukrainy i jego syna. Za „transakcje z grupami separatystycznymi”