Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dimitrij Miedwiediew przedstawił we wtorek scenariusz ataku nuklearnego na Ukrainę, mówiąc, że NATO byłoby „zbyt przestraszone apokalipsą nuklearną, aby odpowiedzieć Rosji bezpośrednio”. Co kilka dni pojawiają się także informacje o ostrzałach rakietowych w okolicach ukraińskich elektrowni jądrowych.
Słowa Miedwiediewa zbiegają się w czasie z informacją o zamówieniu, które Rosja złożyła na zakup tabletek z jodkiem potasu. Kontrakt opiewa na kwotę niemal 5 mln rubli. Eksperci rosyjskich mediów komentują ten ruch, przekonując, że podobne zamówienia były dokonywane w przeszłości i jest to standardowa procedura.
Zbigniew Rau radzi NATO: Ich odpowiedź powinna być dewastująca
O wydarzenia te pytany był szef polskiego MSZ Zbigniew Rau, który przebywa obecnie w Waszyngtonie. W wywiadzie dla NBC News mówił, że „Putin grozi użyciem taktycznej broni jądrowej na terytorium Ukrainy, a nie atakując NATO”. – To oznacza, że NATO powinno odpowiedzieć w sposób konwencjonalny, ale odpowiedź powinna być dewastująca. Myślę, że właśnie taki sygnał Sojusz NATO wysyła teraz Rosji – wyjaśnił.
Dopytywany czy „dewastująca odpowiedź” powinna być militarna czy ekonomiczna, Rau odparł, że „jeśli Putin złamie umowę Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, to odpowiedź powinna być konwencjonalna”.
Szef polskiego MSZ o zbrodniach w Ukrainie: Świat powinien odpowiedzieć w jedyny słuszny sposób
Zbigniew Rau odnosząc się do zbrodni popełnianych na ludności cywilnej Ukrainy oświadczył, że „świat powinien odpowiedzieć w jedyny słuszny dla istot ludzkich sposób”.
– Winni powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Społeczność międzynarodowa powinna połączyć siły, aby jasno oświadczyć, że niezależnie od wyniku wojny, te zachowania powinny skutkować postawieniem przed wymiarem sprawiedliwości – mówił szef polskiego MSZ.
Czytaj też:
Są pierwsze wyniki pseudoreferendów w Ukrainie. Cimoszewicz o „możliwym dramatycznym zwrocie”
