Wołodymyr Zełenski wygłosił kolejne przemówienie do narodu. W wystąpieniu polityka padły zaskakujące słowa. Nawiązując do punktów niezłomności uruchomionych w całej Ukrainie, skrytykował władze Kijowa. Ukraińskiemu przywódcy nie podoba się sposób zarządzania punktami przez mera miasta Witalija Kliczkę.
– Punkty niezłomności zostały rozmieszczone w całym kraju. Ale wiem, że niestety nie we wszystkich miastach samorządy wykonały dobrą robotę. W szczególności w Kijowie jest wiele skarg. Oczekuję lepszej jakości pracy od urzędu miasta – stwierdził prezydent Ukrainy. – Obowiązkiem każdego lokalnego zarządcy jest upewnienie się, że wszystko, co powinno tam być dla ludzi, faktycznie działa – dodawał.
Punkty niezłomności – co to jest?
O utworzeniu punktów niezłomności Wołodymyr Zełenski informował we wtorek 22 listopada. W całej Ukrainie miało ich powstać około czterech tysięcy. Działają m.in. w budynkach administracyjnych, a także w stacjach ukraińskiej Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych oraz w szkołach.
Prezydent tłumaczył, że będą to specjalne miejsca, w których w przypadku masowych rosyjskich nalotów obywatele będą mogli uzyskać niezbędną pomoc. – Są tam wszystkie podstawowe media: prąd, sieć komórkowa i internet, ogrzewanie, woda, apteczka. Całkowicie za darmo i przez całą dobę – komentował.
Mapa placówek jest dostępna w specjalnym serwisie internetowym. Lokalizacja punktów niezłomności w obwodach: donieckim, zaporoskim, charkowskim i chersońskim jest dostępna u organów samorządu terytorialnego i regionalnego oraz w okręgowych urzędach wojskowych.
Czytaj też:
Niespodziewana wizyta Mateusza Morawieckiego w Ukrainie. Znamy szczegółyCzytaj też:
Chersoń znów pod rosyjskim ostrzałem. Są ofiary wśród cywilów