Royal United Services Institute (RUSI) ustalił, że rosyjski plan sprzed inwazji zakładał, że szybkość i zastosowanie podstępu w celu odparcia sił ukraińskich od Kijowa mogłyby umożliwić szybkie zajęcie stolicy. Oszustwo w dużej mierze się powiodło, a Rosjanie osiągnęli przewagę w stosunku sił 12 do 1 na północ od Kijowa – piszą analitycy w najnowszym raporcie brytyjskiego think tanku.
Wojna w Ukrainie. Think-tank dotarł do tajnych informacji sprzed inwazji
Szybko okazało się jednak, że siły rosyjskie były nieprzygotowane na poziomie taktycznym do skutecznego wykonania założeń tego planu. Największą ich zdaniem wadą był brak decyzji o wycofaniu wojsk w razie niepowodzeń. „W rezultacie, gdy prędkość nie przyniosła pożądanych rezultatów, pozycje sił rosyjskich stale się pogarszały w miarę mobilizacji Ukrainy. Mimo tych niepowodzeń Rosja skupiła się ponownie na terenie Donbasu. Ponieważ Ukraina w dużej mierze wyczerpała zapasy amunicji, Rosja okazała się skuteczna w kolejnych operacjach, spowolniona determinacją – a nie możliwościami – wojsk ukraińskich” – czytamy w raporcie.
Analitycy zwracają uwagę, że rosyjskiej wojska nie były w stanie w pełni wykorzystać potencjału broni, którą dysponowali. Ich kompetencje taktyczne okazały się znacznie gorsze w stosunku do oczekiwań – nie tylko władz i dowódców Federacji Rosyjskiej, ale także obserwatorów z Ukrainy oraz spoza niej.
To planowali Rosjanie. Wyciekł tajny raport
„Mimo to rosyjskie systemy uzbrojenia okazały się w dużej mierze skuteczne” – oceniono. Eksperci RUSI twierdzą, że Władimir Putin za pomocą rosyjskich służb specjalnych zamierzał zabić ukraińskich przywódców, jeśli wcześniej nie uda się ich schwytać. Władze liczyły też, że część ukraińskich władz ucieknie z kraju w miarę postępów inwazji. Z dokumentów, do których udało im się dotrzeć wynika też, że Rosja planowała przejąć ukraińskie elektrownie, lotniska, sieci wodociągowe, bank i parlament.
Czytaj też:
NA ŻYWO: Taktyczny ruch Łukaszenki. W ten sposób wywinął się od udziału w wojnie w UkrainieCzytaj też:
Listy z pogróżkami w trzech ukraińskich ambasadach. „Były nasączone czerwonym płynem”