Nawet 1,5 mln żołnierzy. Braki finansowe pokrzyżują ambitne plany Szojgu?

Nawet 1,5 mln żołnierzy. Braki finansowe pokrzyżują ambitne plany Szojgu?

Władimir Putin i Siergiej Szojgu, zdjęcie ilustracyjne
Władimir Putin i Siergiej Szojgu, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Newspix.pl / Kremlin Press Office / Handout / Anadolu Agency/ABACAPRESS.COM
Eksperci z amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną ocenili, że nic nie wskazuje na to, by Rosja zdecydowała się na użycie broni atomowej. To jeden z wniosków po wczorajszym posiedzeniu rosyjskiego resortu obrony. „Kreml rutynowo używa retoryki nuklearnej” – uspokajają eksperci.

W ubiegłą środę, 21 grudnia, odbyło się rozszerzone posiedzenie kolegium Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej. W wideokonferencji, której przewodniczyli Władimir Putin i szef resortu Siergiej Szojgu, wzięło udział ok. 15 tys. funkcjonariuszy.

„Odpowiednia reakcja” na rozszerzenie NATO

Jej celem było wyznaczenie zadań Rosji z zakresu wojskowości na przyszły rok, a także ocena inwazji na Ukrainę. Jak relacjonuje amerykański think tank Instytut studiów nad wojną (ang. Institute for the Study of War), w trakcie posiedzenia oceniono proces rozszerzenia NATO o Szwecję i Finlandię jako zagrożenie dla Rosji.

Szojgu stwierdził, że „ekspansja militarna NATO w pobliżu rosyjskich granic” musi spotkać się z „odpowiednią reakcją” Rosji. W związku z tym postulował utworzenie nowego zgrupowania wojsk w północno-zachodniej części kraju.

Stoi to w sprzeczności z dotychczasowymi oświadczeniami najważniejszych polityków Kremla. Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow oświadczył w kwietniu, że akcesja Szwecji i Finlandii do NATO „nie będzie stanowić egzystencjalnego zagrożenia dla Rosji”. Natomiast w maju szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że wspomniany krok „nie zrobi wielkiej różnicy”.

Szojgu postuluje zwiększenie liczebności armii do 1,5 miliona

Szojgu przedstawił również szereg propozycji, dotyczących znacznych zmian w strukturze organizacyjnej armii rosyjskiej – np. utworzenie dwóch nowych dywizji powietrzno-desantowych – oraz zwiększenia jej liczebności.

Docelowo, Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej miałaby liczyć 1,5 miliona żołnierzy. ISW ocenia jednak, że szansa na zrealizowanie tych planów wydaje się niewielka. Budżetu Rosji nie stać obecnie na pokrycie tak ogromnych wydatków.

„Formowanie dywizji jest kosztowne i wymaga czasu (...) Rosyjska gospodarka jest w recesji, a jej zasoby, by tworzyć dywizje, znacząco zmniejszyły się od momentu rozpoczęcia pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę” – czytamy w raporcie ISW.

„Kreml rutynowo używa retoryki nuklearnej”

W trakcie posiedzenia Putin i Szojgu mówili o „podwyższonej gotowości nuklearnej” Rosji. Jednak jak oceniają eksperci z ISW, ta retoryka miała na celu wyłącznie uspokojenie środowisk nacjonalistycznych oraz zastraszenie państw Zachodu.

„Nie mają zamiaru faktycznie użyć broni atomowej na polu bitwy” – skwitowali amerykańscy analitycy. W trakcie środowego posiedzenia nie zapadły bowiem żadne przełomowe decyzje, dotyczące arsenału atomowego Rosji.

„Putin oświadczył, że siły rosyjskie będą nadal rozwijać rosyjską triadę nuklearną jako głównego gwaranta rosyjskiej suwerenności i integralności terytorialnej. Putin i Szojgu twierdzili, że nowoczesna broń stanowi 91,3 proc. strategicznego arsenału nuklearnego Rosji, że siły rosyjskie dysponują głowicami hipersonicznymi Awangard oraz wkrótce wprowadzą do czynnej służby międzykontynentalne pociski balistyczne Sarmat. Jest bardzo mało prawdopodobne, aby takie opisy odzwierciedlały zwiększoną rosyjską gotowość do użycia broni jądrowej. Kreml rutynowo używa retoryki nuklearnej” – czytamy w raporcie ISW.

Czytaj też:
Biden złożył obietnicę Zełenskiemu. „Nowy okres w relacjach pomiędzy USA a Ukrainą”
Czytaj też:
Osobiste wyznanie po spotkaniu Biden – Zełenski. „Gdyby nie USA, to moja rodzina by nie żyła”

Opracował:
Źródło: understandingwar.org