Ambasador Ukrainy ostrzega Białorusinów. „To będzie tragedia”

Ambasador Ukrainy ostrzega Białorusinów. „To będzie tragedia”

Wadym Prystajko
Wadym Prystajko Źródło:Sky News
Władze w Kijowie nadal nie wykluczają, że Rosja może zaatakować z terytorium Białorusi. Ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii Wadym Prystajko w rozmowie ze Sky News zdradził, jakie działania są podejmowane, by temu zapobiec.

W początkach Rosjanie zaatakowali kraj także z terytorium Białorusi. Co pewien czas powracają sygnały dotyczące możliwości przeprowadzenia kolejnej takiej operacji bądź włączenia Białorusi w wojnę po stronie Władimira Putina. O sytuacji z reżimem Aleksandra Łukaszenki mówił na antenie Sky News Wadym Prystajko, ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii. Jak stwierdził, problem z Białorusinami dotyczy tego, do czego się przygotowują, wpuszczając na swoje terytorium coraz więcej Rosjan.

Wojna w Ukrainie. Ambasador ostrzega Białorusinów

– Prędzej czy później ta sytuacja dojdzie do punktu, w którym ktoś popełni błąd. Próbujemy powiedzieć Białorusinom, że to będzie tragedia, nie tylko dla ich reżimu, jeśli dopuszczą do całkowitego włączenia się w tę wojnę – wyjaśniał ambasador. Dodał, że obecnie Białorusini pozwalają Rosjanom na bombardowanie Ukrainy z ich terytorium, przeprowadzanie inwazji rosyjskich wojsk z ich terenu, ale sam Mińsk nie zaangażował się do tej pory militarnie.

Pytany o to, czy niepokoi to Ukraińców, dyplomata potwierdził. – Jesteśmy zaniepokojeni. Musimy utrzymywać nasze wojsko na północy Ukrainy, wycofując je z linii frontu. Tylko po to, żeby być pewnym, że oni nie wejdą i nie spróbują przeciąć tych linii, które łączą nas z wami, z Zachodem – powiedział ambasador.

Ukraina potrzebuje „tysięcy” czołgów

Wadym Prystajko w rozmowie z dziennikarką Sky News przekonywał, że na Ukrainę powinno być dostarczone jak najwięcej czołgów, bo to może teraz odmienić sytuację na froncie. Apelował, by za przykładem Polski, która postanowiła przekazać część Leopardów, poszły też kolejne kraje. Ambasador stwierdził, że Ukraina potrzebuje „tysięcy” czołgów, bo tyle mają jej przeciwnicy. – Nie możemy być mniejszą Armią Czerwoną, usiłującą pokonać większą Armię Czerwoną. Musimy być bardziej zaawansowani. Potrzebujemy technologii, wywiadu i przeszkolenia wojskowego – tłumaczył.

Czytaj też:
Unijne sankcje. „Ukraina poprosiła o nieuwzględnianie Mińska”
Czytaj też:
Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Putin szuka swojej szansy. Nadchodzi czas ostatecznej próby dla Ukrainy