Łukaszenka wziął we wtorek udział w spotkaniu dotyczącym sytuacji społeczno-politycznej, podczas którego podkreślał, że „Zachód nie porzucił swoich planów wobec Białorusi, a Ukraina nadal szkoli bojowników i ekstremistów”. Jego zdaniem, zagrożenie dla kraju pochodzi także ze strony Polski, która „tak jak i Litwa oszalała”. O rosnących obawach świadczy też poniedziałkowa decyzja ws. białoruskiej granicy.
Wojna w Ukrainie. Łukaszenka mówi o pakcie z Białorusią
– Ukraina proponuje Białorusi podpisanie paktu o nieagresji, jednocześnie szkoląc bojowników, którzy stanowią potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego naszego kraju – oświadczył samozwańczy prezydent.
– Po co im to? Nie mam pojęcia. Musimy więc stanowczo zareagować. Mamy wystarczająco dużo problemów, zarówno w przestrzeni powietrznej, jak i na ziemi. Boże, pomóż nam to wszystko utrzymać – mówił białoruski dyktator. Powtórzył, że Ukraińcy z jednej strony „proszą Białoruś, by pod żadnym pozorem nie walczyć z Ukrainą, nie przerzucać tam naszych sił”. – Proponują nam podpisanie paktu o nieagresji. Z drugiej strony gotują tę wybuchową mieszankę i uzbrajają bojowników – dodał.
Oświadczenie Łukaszenki zaskoczyło Kreml. „Nic o tym nie wiemy”
Rzecznik Kremla powstrzymał się od komentarza do oświadczenia Łukaszenki. – Nie mam żadnych informacji w tej sprawie – zapewnił Dmitrij Pieskow. Do słów białoruskiego dyktatora odniosło się także ukraińskie MSZ zapewniając, że Ukraina nie ma żadnych agresywnych zamiarów wobec Białorusi, natomiast przestrzega ten kraj przed udziałem w wojnie po stronie Federacji Rosyjskiej.
– Rosja stara się wszelkimi możliwymi sposobami wciągnąć Białoruś do bezpośredniej wojny. Ukraina ostrzega Mińsk przed ewentualnymi dalszymi agresywnymi planami – oświadczył Oleg Nikołenko dodając, że Ukraina jest gotowa na każdy rozwój wydarzeń i będzie działać, realizując wyłącznie prawo do samoobrony przewidziane w Karcie Narodów Zjednoczonych.
Głos zabrał także Wołodymyr Zełenski. – Nie zamierzaliśmy i nie zamierzamy atakować Białorusi. To jest główny sygnał od całego narodu ukraińskiego do narodu białoruskiego. Jest dla nas bardzo ważne, aby Białoruś nie utraciła niepodległości i nie przyłączyła się do tej haniebnej wojny pod wpływem kogokolwiek – powiedział ukraiński prezydent.
Czytaj też:
Rosyjski myśliwiec poderwany z Białorusi. Może przenosić potężną brońCzytaj też:
Kryzys na granicy z Białorusią. Takiego komunikatu dawno nie było