Na antenie propagandowej rosyjskiej telewizji debatowano na temat postępów armii Władimira Putina. Oceniano szybkość i skuteczność jej działań, szczególnie w kontekście walk o Bachmut. Prokremlowski agitator Władimir Sołowjow poprosił o komentarz swojego gościa. Rosyjski politolog Siergiej Michajew był niezwykle surowy wobec kremlowskiej armii i skrytykował tempo posuwania się sił zbrojnych w Ukrainie.
Wojna w Ukrainie martwi prokremlowskich komentatorów. „Nie dożyjemy zwycięstwa”
– Co się dzieje z naszymi żołnierzami na froncie? – zdziwił się ekspert i przyznał, że choć nie wątpi w bohaterstwo żołnierzy i oficerów, to przyznaje, że „reguły gry i zasady tej wojny zostały Rosjanom narzucone”. Chciał też wiedzieć, dlaczego rosyjskie dowództwo nie podejmuje działań, które „radykalnie osłabiają wrogów”.
Zwrócił uwagę na milczenie Moskwy w odpowiedzi na pojawiające się pytania. – Milczenie nie jest najlepszym rozwiązaniem. Trzeba przeprowadzać ataki rakietowe na miejsca, co utrudniłoby transport sprzętu, w ośrodki decyzyjne, które utrudniłyby Ukraińcom przyjmowanie zagranicznych delegacji – wymieniał.
Czy Władimirowi Putinowi grozi „wielka porażka” w Ukrainie?
Następnie Michajew przedstawił ponure prognozy dla Kremla. – Owszem, odnosimy sukcesy we wschodniej Ukrainie, ale jeśli tak dalej pójdzie, ty i ja, ani władze na Kremlu nie pożyją wystarczająco długo, aby zobaczyć jakiekolwiek zwycięstwo. Jeśli będziemy kontynuować w tym tempie, zajmie to (wygrana – red.) dziesięciolecia – ocenił.
– Nie będzie powrotu do warunków, które panowały rok temu, w żadnych okolicznościach. Nasza pozycja poważnie się pogorszyła. Albo pójdziemy do przodu i przestaniemy naśladować suwerenność i naprawdę osiągniemy sukces, albo przejdziemy na emeryturę z ogromną porażką – podsumował w płomiennym wystąpieniu.
Czytaj też:
Miedwiediew zachęca inne kraje, by ruszyły ramię w ramię z Rosją. „Nadszedł czas”Czytaj też:
Zacharowa skomentowała starcie w Górskim Karabachu. „Poważne obawy”