Przedwyborcza debata w TVP rozpoczęła się od pytania o to, czy wspólna waluta służy Europie i czy Polska powinna przyjąć euro. Europoseł PiS Jadwiga Wiśniewska i kandydatka tej partii w eurowyborach zaczęła swoją wypowiedź od zaskakującej, jak na jej ugrupowanie, tezy. – Euro jest gwarantem naszego wzrostu gospodarczego – stwierdziła polityk. Swoją opinię podparła enigmatycznym tłumaczeniem. – My mamy dzisiaj wzrost gospodarczy trzykrotnie większy niż w strefie euro. Kiedy popatrzymy na sytuację w państwach, które przyjęły euro, takich jak Grecja, która przyjmując euro miała wzrost gospodarczy 10-krotnie niższy niż Niemcy, dziś ta różnica na niekorzyść Grecji sięga 18-krotności. Tak więc euro jest gwarancją wzrostu gospodarczego i nie możemy podejmować działań takich, które nie służą polskiej gospodarce. A to Polska jest dziś liderem wzrostu gospodarczego i miejscem, w którym warto inwestować. Zatem mocna złotówka to mocna polska gospodarka – zakończyła.
PiS przeciw euro
Powtórzona dwukrotnie teza o tym, że euro jest gwarantem naszego wzrostu gospodarczego kłóci się z tym, jak wspólną walutę przedstawiają liderzy Prawa i Sprawiedliwości. – Wielu z naszych przeciwników deklaruje przyjęcie przez Polskę euro, a to oznacza straty dla polskiej gospodarki, suwerenności i dla polskich gospodarstw domowych – mówił w czwartek 23 maja prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania wyborczego w Rykach.
Czytaj też:
Jarosław Kaczyński: Mówimy „nie” euro. Europejskie płace, nie europejskie ceny
Krytyce koncepcji przyjęcia euro politycy Prawa i Sprawiedliwości poświęcili wiele miejsca także w trakcie wcześniejszych konwencji. – Niezależnie od mechanizmu przyjęcia euro, stracimy na tym – twierdził Kaczyński w Lublinie 13 kwietnia. Podobnie widział to premier. – Polską gospodarkę opłaca się opierać o polski złoty – przekonywał szef rządu. – Ci, którzy promują dzisiaj walutę euro, narażają Polaków na spowolnienie rozwoju – oceniał Mateusz Morawiecki podczas tej samej konwencji.
Przejęzyczenie?
W świetle powyższych wypowiedzi nie dziwi, że wystąpienie Jadwigi Wiśniewskiej na debacie wzbudziło zaskoczenie obserwatorów i zostało wypomniane przez politycznych konkurentów.
twittertwittertwittertwittertwittertwitterCzytaj też:
Debata przed wyborami do PE. „Wiało nudą”, „gotowe odpowiedzi” i „naturalny Paweł Kukiz”