Czarzasty: Dzwonię do Millera i mówię "weźmy Mastalerka i Kurskiego na listy"

Czarzasty: Dzwonię do Millera i mówię "weźmy Mastalerka i Kurskiego na listy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włodzimierz Czarzasty (fot. Maciej Kaliński)
- Popłakałem się jak się dowiedziałem, że Kurski z Mastalerkiem nie będą startowali. Zadzwoniłem do Millera i powiedziałem: "weźmiemy ich na listy". Spytał się mnie tylko czy zgłupiałem - zażartował Włodzimierz Czarzasty, komentując informacje o tym, że Jacek Kurski oraz Marcin Mastalerek nie znaleźli się na listach wyborczych Prawa i Sprawiedliwości do wyborów parlamentarnych.
Polityk SLD zaapelował także do Jacka Kurskiego, żeby się nie załamywał. - Jacku jest miłość, jest przyroda, jest serce, jest lewica, parlament nie jest najważniejszy - zakończył Czarzasty.

Mastalerek nie jest zaskoczony "wycięciem" z listy. "Zaskoczony może być gimnazjalista"

Były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości oraz rzecznik sztabu wyborczego tej partii Marcin Mastalerek nie znalazł się na listach wyborczych Zjednoczonej Prawicy (koalicja Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski oraz Polski Razem – red.). W rozmowie z TVN24 polityk powiedział, że nie jest zaskoczony decyzją partii i nie zamierza "wylewać żali”.

- Czuję się bardzo dobrze, żona jest zadowolona, cieszyła się, że nie będę już posłem – powiedział Mastalerek i dodał, że nie jest zaskoczony decyzją władz partii. - Każdy kto jest w polityce musi brać pod uwagę różne warianty. Zaskoczony to może być gimnazjalista czy licealista, a nie ktoś, kto chce profesjonalnie podchodzić do polityki – zaznaczył.

Kaczyński wybrany demokratycznie, więc ma prawo decydować

- Dalej jestem rzecznikiem kampanii do 25 października. Będę ciężko pracował, abyśmy rządzili samodzielnie, żeby móc zmienić Polskę. Dziś Polacy mają bardzo wiele realnych problemów. Naprawdę, dla przeciętnego Kowalskiego nie jest ważne czy Mastalerek będzie posłem – wskazał i przypomniał, że Jarosław Kaczyński został demokratycznie wybrany na szefa partii wobec czego ma prawo decydować o kształcie list wyborczych.

"Grzeczność aż do stóp szafotu"

Polityk przyznał równocześnie, że jest „wierny żołnierzem” i nie zamierza "wylewać żali”, mimo że "była duża grupa osób”, która sądziła iż tak się stanie. - Jest taka stara zasada Bismarcka: grzeczność aż do stóp szafotu. Ja się do tej zasady stosuję. W przeciwieństwie do PO nie będziemy roztrząsali w studiach telewizyjnych swoich wewnętrznych spraw - powiedział.

"Czystka" na listach PiS

Prawo i Sprawiedliwość w czwartek ułożyło wstępne listy wyborcze - zabrakło na nich Jacka Kurskiego, Pawła Kowala z Polski Razem, czy Marcina Mastalerka. Mastalerek pomimo usunięcia go z list, ma pozostać rzecznikiem sztabu kampanii. Spekuluje się, że jego brak na listach to efekt "chłodnych relacji" z prezesem Kaczyńskim. W wyborach nie wystartuje też Paweł Kowal, były członek Prawa i Sprawiedliwości, obecnie przedstawiciel Polski Razem. Powodem ma być książka napisana przez polityka wspólnie z Mariuszem Cieślikiem: "Jaruzelski: życie paradoksalne". Podobno według Kaczyńskiego "książka zbyt łagodnie obchodzi się z życiorysem" Jaruzelskiego.

Na kartach do głosowanie nie ujrzymy też Jacka Kurskiego. Według relacji jednego z posłów PiS, nikt nie chciał byłego spindoktora na swoich listach.

TVN24/x-news, TVN24.pl, Wprost.pl
Ankieta: Obietnice wyborcze Czarzasty: Dzwonię do Millera i mówię: weźmy Mastalerka i Kurskiego na listy