Marcin Mastalerek w "Kontrwywiadzie" RMF FM skrytykował plany Platformy Obywatelskiej. Podczas konwencji programowej PO w weekend padła propozycja likwidacji składek na ZUS i NFZ. Rzecznik kampanii PiS przypomniał, że Platforma już 21 razy podnosiła wydatki podczas swoich rządów i dlatego jej propozycje są niewiarygodne.
Tu przede wszystkim chodzi o wiarygodność. Jak partia, która przez 8 lat w 13 ustawach 21 razy podniosła podatki, dziś obiecuje, że je obniża, a tak naprawdę eksperci już wyliczyli, że to może być podwyżka, to jest całkowicie niewiarygodne - skomentował zapowiedzi PO Mastalerek.
- Kiedy spotykam się z szefami innych państw, przez myśl by mi nie przeszło, żebym mogła powiedzieć coś złego o moim kraju. Wręcz przeciwnie. Mówię zawsze z wielką dumą. Gdyby ktoś nas zapytał dzisiaj: czy wy się wstydzicie swojego miejsca pracy tutaj? Gdyby ktoś was zapytał: czy wstydzicie się nazwy, produktu, który powstaje tutaj, dzięki waszej pracy? Byście pewnie skoczyli mu do gardła i powiedzieli: to nasza krwawica, nasza robota. Tak trzeba w Polsce postępować, w tej naszej ojczyźnie. Być dumnym z tego, co się dzieje. Wiem, że jeszcze wiele do zrobienia. Wiem, że jeszcze dużo wysiłku przed nami – wskazała Kopacz.
rmf24.pl, Wprost.pl, 300polityka.pl
Kopacz rzuca się na druty?
W Platformie Obywatelskiej podobno jest takie powiedzenie o rzucaniu się na druty, jak ktoś jest w beznadziejnej sytuacji, i wydaje mi się, że pani premier Kopacz właśnie się na te druty politycznie rzuca. Jest całkowicie niewiarygodna, a najlepszą ocenę tych propozycji i konwencji wystawia to, że sami dziś próbują wzywać do debaty i przykrywać tą swoją nieudaną konwencję - dodał polityk.Likwidacja składek
– Dziś Polskę stać na to, by Polacy nie płacili ZUS-s i składki na NFZ – powiedziała Kopacz podczas spotkania z dziennikarzami i pracownikami firmy Pronar w Narwi. Skomentowała w ten sposób obietnicę wyborczą swojej partii, zaprezentowaną podczas sobotniej konwencji. W trakcie tego samego spotkania skrytykowała prezydenta Andrzeja Dudę, który w rozmowie z prezydentem Republiki Federalnej Niemiec Joachimem Gauckiem przyznał, iż Polska się rozwija, ale pozytywne efekty wzrostu nie zostały, w jego ocenie, sprawiedliwie rozdzielone. Słowa Kopacz, mimo iż nie pojawiło się wśród nich nazwisko prezydenta, odnosiły się do tej sytuacji.- Kiedy spotykam się z szefami innych państw, przez myśl by mi nie przeszło, żebym mogła powiedzieć coś złego o moim kraju. Wręcz przeciwnie. Mówię zawsze z wielką dumą. Gdyby ktoś nas zapytał dzisiaj: czy wy się wstydzicie swojego miejsca pracy tutaj? Gdyby ktoś was zapytał: czy wstydzicie się nazwy, produktu, który powstaje tutaj, dzięki waszej pracy? Byście pewnie skoczyli mu do gardła i powiedzieli: to nasza krwawica, nasza robota. Tak trzeba w Polsce postępować, w tej naszej ojczyźnie. Być dumnym z tego, co się dzieje. Wiem, że jeszcze wiele do zrobienia. Wiem, że jeszcze dużo wysiłku przed nami – wskazała Kopacz.
rmf24.pl, Wprost.pl, 300polityka.pl