Kopacz: Ludzie nie pamiętają tego, co robił Kaczyński i PiS, kiedy rządzili

Kopacz: Ludzie nie pamiętają tego, co robił Kaczyński i PiS, kiedy rządzili

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewa Kopacz (fot.Flickr/KPRM) 
- My daliśmy Polakom to, co jest najcenniejsze: daliśmy im wolność, czyli mogą decydować o sobie. Platforma zmieniła Polskę na lepsze, a ja zmieniłam Platformę. Dzisiaj ta PO jest inna niż jeszcze rok temu - mówiła na antenie radia TOK FM premier Ewa Kopacz. Odnosząc się do wczorajszej debaty stwierdziła, że "byłoby ciekawiej dla telewidzów, gdyby była możliwość interakcji między biorącymi w niej udział". -  Ale każdy z nas miał szanse spójnie przedstawić swój program - dodała.
Ewa Kopacz podkreśliła, że to Platforma Obywatelska zmieniła w ciągu ośmiu lat Polskę. - Nasi oponenci polityczni mogą marudzić, opowiadać, że Polska to ruina, ale przecież każdy człowiek, który chociaż trochę porusza się poza swoim domem, widzi te piękne ulice, piękne drogi, te wszystkie instytucje, które mamy - przekonywała.

"Oni mogą nam zgotować piekło"

Premier tłumaczyła, że "ta schowana bardzo głęboko propozycja konstytucji PiS-u", zdecydowanie ogranicza wolność obywateli. Podkreśliła, że jest to "zamach na naszą wolność obywatelską". - Dzisiaj ludzie nie pamiętają tego, co robił Kaczyński i jego partia wtedy, kiedy rządzili. Dzisiaj ludzie przypominają sobie po tych jego występach i zapowiedziach. A jego zapowiedzi są straszne: jedną ręką Kaczyński rozmnaża 1 bilion złotych. To przeraża. Ludzie muszą sięgnąć pamięcią do tego, co wtedy się działo. Oni mogą nam zgotować niezłe piekło - podkreśliła.

"Prezenciki na wybory"

Szefowa rządu odniosła się do twierdzenia, iż PiS ma przygotowanych masę ustaw. Stwierdziła, że to "prezenciki na wybory, które znikną". - Chciałabym, żeby każdy z nas - poza tą teczką, w sumie bardzo cienką, w której miały być sterty ustaw - miał możliwość przeczytania tych projektów. Chwyt marketingowy. Można wziąć dużą torbę i powiedzieć: tu są akty prawne, w których macie zapisaną swoją szczęśliwość. Otóż nie: kiedy dochodzi do konkretów, to okazuje się, że to jest od czapy - że ktoś usiadł, napisał na kolanie, byle to było chwytliwe - przekonywała. - My mówimy uczciwie: to, co obiecałam, to weszło w życie - dodała.

TVP Info