Tusk o przegranej PO: Najmniej zastrzeżeń miałbym do Ewy Kopacz

We wtorek szef Rady Europejskiej wypowiedział się na temat wyników wyborów w Polsce. Były premier stwierdził, że "zawsze po wyborach należy zacząć od gratulacji i dobrych życzeń" i dodał, że wysłał list gratulacyjny do Beaty Szydło. Do Platformy Obywatelskiej skierował "słowa otuchy".

Ani euforia, ani wstyd

Komentując osiągnięty po ośmiu latach rządów wynik PO stwierdził, że "nie jest to powód do euforii, ale też do nie wstydu". Zaakcentował jednak, że rezultat wyborów to "wyraźne zwycięstwo" i "wyraźna porażka". Zdobyte przez PO 24-procentowe poparcie nazwał "szansą na powrót" przy okazji przyszłych wyborów.

Mówiąc o Ewie Kopacz, Donald Tusk podkreślił, że premier odniosła zwycięstwo w okręgu warszawskim nad Jarosław Kaczyńskim, pomimo że nie startowała w swoim mieście. Szef Rady Europejskiej nie chciał odpowiedzieć na pytanie odnośnie ewentualnej zmiany przywództwa w Platformie. - Bardzo wysoko cenię zaangażowanie pani premier. Jako były premier i były szef zawsze będę trzymał kciuki za tego, który pełni rolę, którą ja pełniłem, bo wiem, jakie to jest wymagające i trudne - podsumował.

Nie zmarnować kapitału

Tusk zapewnił o wsparciu dla polskiego premiera i nowego rządu. - Jestem do dyspozycji niezależnie od tego, kto obejmie stanowisko premiera - zapowiedział i zaapelował, by władza nie "zmarnowała pozytywnego kapitału ze względu na jakieś uprzedzenia ideologiczne"

TVN24