Miller: Na najbliższym Kongresie nie będę się ubiegał o szefa SLD

Miller: Na najbliższym Kongresie nie będę się ubiegał o szefa SLD

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leszek Miller (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Leszek Miller powiedział na antenie radiowej Jedynki, że podtrzymuje swoją deklarację i nie będzie ubiegał się o fotel przewodniczącego SLD na najbliższym Kongresie.
Kongres Sojuszu Lewicy Demokratycznej odbędzie się najprawdopodobniej 5 grudnia. Leszek Miller ocenił, że jest wiele przyczyn porażki Zjednoczonej Lewicy. - Przebieg debaty, a zwłaszcza to, co po tej debacie nastąpiło, miało oczywiście znaczenie. Proszę pamiętać, że Zjednoczona Lewica otarła się o próg, który gwarantował wejście do parlamentu. Zabrakło nam mniej niż pół punktu procentowego. Debata miała oczywiście znaczenie, w tym sensie, że my wypadliśmy tam słabiej niż oczekiwano, a nasza konkurencja - partia Razem - wypadła lepiej niż oczekiwano. Potem przez trzy dni odbywał się festiwal pana Zandberga. To, że ta partia poszybowała z 1 proc. do 3 proc. to zasługa tych ostatnich dni - dodał. Przyznał, że Barbara Nowacka "wypadła słabiej niż oczekiwano" w debacie, ale zaznaczył, że "niektóre media, które bardzo bały się samodzielnej większości PiS-u, uczyniły wszystko, aby miała miejsce".

Miller odniósł się też do tego, czy zjednoczenie lewicy nie nastąpiło zbyt późno. - Porozumienie może przyszło za późno, ale musieliśmy do niego dojrzeć. Moje relacje z Januszem Palikotem, używając dyplomatycznego języka, były bardzo malownicze. Porozumieliśmy się wtedy, kiedy rzeczy dojrzały do porozumienia - powiedział. Ocenił też, że liderka Zjednoczonej Lewicy, Barbara Nowacka, "ma przed sobą wielką przyszłość". Pozytywnie wypowiedział się też o Michale Kabacińskim z Twojego Ruchu.

- My z tym projektem kiedy go tworzyliśmy wiązaliśmy strategiczne nadzieje, ale jeśli chodzi o mnie to prowadząc kampanię w moim okręgu często słyszałem uwagi - my byśmy na was głosowali, ale ten wasz sojusznik... One wynikały z tego, że przez większość kadencji z Twoim Ruchem się różniliśmy, więc kooperacja mogła mieć znamiona sztuczności - przyznał Miller. - To, czy projekt Zjednoczona Lewica będzie kontynuowany, zależy nie tylko od nas, ale również od innych partii, które są w koalicji. W najbliższych dniach muszą się odbyć rozmowy w tej sprawie. W tej koalicji mocne musi być SLD, bo bez tego nie ma tej koalicji - dodał.

Lider SLD powiedział też, że wyborcom potrzebna jest lewica w parlamencie. - Ponad milion obywateli oddało na nas głos i to jest potencjał, który w następnych wyborach trzeba pomnażać, a nie utracić - podsumował.

Polskie Radio
Ankieta: Jak wyniki wyborów parlamentarnych zmienią sytuację w Polsce?