Wybory parlamentarne 2019. Biedroń chce do koalicji

Wybory parlamentarne 2019. Biedroń chce do koalicji

Robert Biedroń
Robert BiedrońŹródło:Newspix.pl / Marek Konrad/Fotonews
Robert Biedroń, lider Wiosny, gotów jest rozmawiać o szerokiej koalicji na wybory parlamentarne – z Platformą Obywatelską, którą permanentnie atakował jeszcze półtora miesiąca temu i z konserwatywnym PSL.

Jeżeli partia z 8, 9 – procentowym poparciem w sondażach, a więc teoretycznie z dużą szansą na wejście do parlamentu, gotowa jest zapomnieć o swoim nowiutkim szyldzie i lewicowej, antyklerykalnej ideologi, by pójść do wyborów w szerokiej koalicji, od lewa do prawa, to albo sondaże ją przeszacowują albo lider nie jest już zainteresowany rozwijaniem formacji.

W tym wypadku w grę mogą wchodzić oba te czynniki. Sondażowe poparcie z ostatnich dni jest większe od tego faktycznego z wyborów europejskich sprzed miesiąca. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby Wiosna odniosła w minionym miesiącu jakieś sukcesy. Tymczasem jedynym wydarzeniem dotyczącym Wiosny było odejście koordynatorki struktur partyjnych z województwa Świętokrzyskiego. Żadną miarą nie można tego uznać za sukces. Mając więc do wyboru wynik głosowania, 6 proc. poparcia i najnowsze badania preferencji politycznych czyli 8-9 proc. poparcia, za bardziej miarodajny należy uznać ten pierwszy wynik. A 6 proc. to jest balansowanie na progu wyborczym. Z takiej pozycji bardzo łatwo spaść poniżej 5 proc. i pogrzebać swoje szanse na reprezentację w parlamencie.

A to, że Robert Biedroń z mandatem eurodeputowanego w kieszeni nie ma już takiego parcia na sukces, jak przed wyborami europejskimi, jest chyba dosyć oczywiste. Wiosna nie okazała się takim fajerwerkiem, na jaki liczył były prezydent Słupska, a więc można bez większego żalu utknąć ten projekt w jakiejś szerszej koalicji.

Paradoksalnie deklaracja Biedronia o gotowości do rozmów skomplikowała i tak trudną sytuację po stronie opozycji. To co przed wyborami europejskimi było pożądane czyli jak najszersze porozumienie, teraz sprawia kłopot. PSL już wykluczyło wspólne listy z Wiosną. A Grzegorz Schetyna, lider PO choć powiedział, że z każdym siądzie do rozmów, nie kryje, że koalicjantem pierwszego wybory jest dla niego PSL. Być może więc Wiosna odejdzie z kwitkiem, a to oznacza, że lider będzie musiał wziąć odpowiedzialność za swoją formację.

Czytaj też:
Wiosna bliżej Koalicji Europejskiej. Biedroń upoważniony do rozmów z liderami KE

Źródło: WPROST.pl