Patryk Vega straszy Grzegorza Schetynę. „Filmowy lider opozycji ma się czego bać”

Patryk Vega straszy Grzegorza Schetynę. „Filmowy lider opozycji ma się czego bać”

Patryk Vega
Patryk Vega Źródło:Newspix.pl / ALEKSANDER MAJDANSKI
– Lider opozycji ma się czego bać. Pokażemy, jak traktuje swoich najbliższych współpracowników. Szantażuje ich, manipuluje donosami i niszczy swoich partyjnych kolegów aby tylko utrzymać władzę w partii – powiedział Patryk Vega we „Wprost”. Już jutro na portalu Wprost.pl ukaże się przedpremierowy fragment filmu „Polityka”.

Galeria:
„Polityka” Patryka Vegi. Postaci z filmu i ich pierwowzory

To, co do tej pory pokazaliście w związku z premierą filmu Polityka" sugeruje, że idzie pan na zwarcie z partią rządzącą.

To tylko nieliczne fragmenty. Reszta wciąż przed nami. Dziś polska polityka to dwa zwalczające się zaciekle obozy. Ten chory i podkręcany przez obie strony konflikt dzieli Polaków już od czterech lat. Oczywiście jest również korzystny dla największej partii opozycyjnej. Obłuda i kłamstwo nie mają barw politycznych.

Czy zatem opozycja także ma się czego bać?

W filmie będą postaci inspirowane liderami opozycji. Zwłaszcza na przykładzie jednego pokażę, jak funkcjonują pewne nieznane opinii publicznej mechanizmy w rozgrywkach wewnątrzpartyjnych, jak zasady i wartości okazują się dobre dla ostatnich naiwnych. Liczy się skuteczność za wszelką cenę i utrzymanie stołka szefa partii, nawet wbrew jej interesom. Chodzi o przetrwanie, a właściwie trwanie.

A więc dostanie się komuś z opozycji czy nie?

Owszem, filmowy lider opozycji ma się czego bać. Pokażemy jak traktuje swoich najbliższych współpracowników. Szantażuje ich, manipuluje donosami i niszczy swoich partyjnych kolegów aby tylko utrzymać władzę w partii.

Kto zagra Grzegorza Schetynę?

Postać inspirowaną liderem opozycji zagra Zbigniew Suszyński.

Czy aktorzy, którzy przyjęli pana propozycję tak jak pan czują misję?

Oczywiste było, że będę mógł pracować tylko z aktorami, którzy podpiszą się pod tym obiema rękoma. Nie można brać udziału w takim filmie choćby jedynie ze względów zarobkowych. To film misyjny i gra w nim niesie za sobą duże ryzyko. Aktorzy mogą być torpedowani, być może nie dostaną pracy w serialach danej telewizji. Wszyscy byliśmy tego świadomi, wstępując w tę produkcję, ale dla obsady waga celu sprawiła, że zdecydowali się dołączyć.

Czytaj też:
„FAS”: Dwie opcje wyjścia z kryzysu personalnego w UE

Artykuł został opublikowany w 27/2019 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.