Kidawa-Błońska: W tych wyborach to kobiety zdecydują o wyniku

Kidawa-Błońska: W tych wyborach to kobiety zdecydują o wyniku

Małgorzata Kidawa-Błońska
Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło: Flickr / Platforma Obywatelska
– Donald Tusk uważa, że to są bardzo ważne wybory i potrzebna jest mobilizacja wszystkich Polaków, żebyśmy na te wybory poszli i dobrze wybrali, żebyśmy byli przekonani do tego wyboru – mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska w programie „Graffiti” na antenie Polsat News.

Zdaniem kandydatki na premiera, Polacy w ostatniej chwili podejmą decyzję o tym, na kogo zagłosować. Dlatego też jej formacja stawia na wzmożony wysiłek na finiszu kampanii. – Mamy plan na ostatnie dni kampanii – będziemy mieli konferencje, będziemy rozmawiali z ludźmi i mobilizowali kobiety. Myślę, że w tych wyborach to kobiety zdecydują o wyniku – oceniła . Podkreśliła przy tym, że przekaz Koalicji Obywatelskiej skierowany jest do kobiet, bo te „bardzo odpowiedzialnie podchodzą do życia, kraju i najbardziej myślą o przyszłości”.

Sondaże martwią

Pytana o ostatnie sondaże, które dają jej formacji wynik niemal dwukrotnie niższy niż PiS-owi, Kidawa-Błońska stwierdziła, że te badania „martwią”, ale ostatecznie liczy się wybór, którego Polacy dokonają przy urnach. – Tak naprawdę liczy się dzień wyborów. Mobilizacja, mobilizacja, mobilizacja – podkreśliła kandydatka KO na premiera.

Czytaj też:
Sondaż. PiS rządzi samodzielnie, Konfederacja pod progiem

Co z Wałęsą?

Komentując wystąpienie Lecha Wałęsy z niedzielnej konwencji Koalicji, Kidawa-Błońska stwierdziła, że przyjęła jego słowa „z wielkim ubolewaniem”. Przypomnijmy, że były prezydent nazwał zmarłego w minionym tygodniu Kornela Morawieckiego „zdrajcą”, nawiązując do solidarnościowej przeszłości. – Żałuję, że pan prezydent używał takich słów i mówił w taki sposób – skomentowała polityk PO. Dodała jednak, że Wałęsa wielokrotnie bywał zapraszany na konwencje KO i ten stan nie zmieni się.

Czytaj też:
Wałęsa nazwał Kornela Morawieckiego „zdrajcą”. Lubnauer: To nie pierwszy raz, kiedy nie zgodzę się z Wałęsą