Skrzydłowska-Kalukin: Kolejkami do lekarza wyborów się nie przegrywa

Skrzydłowska-Kalukin: Kolejkami do lekarza wyborów się nie przegrywa

Pielęgniarki, szpital
Pielęgniarki, szpital Źródło:Fotolia / sudok1
Zaniedbane sprawy społeczne okazały się dla wyborców mało ważne.

nie zmiotła reforma edukacji, nie zaszkodziło mu, że tuż przed wyborami do liceów próbował się dostać podwójny rocznik nastolatków. Władzy nie zaszkodziły kolejki do lekarzy, oblężone oddziały SOR, przestarzałe terapie onkologiczne. Wyborcy nie przestraszyli się upolitycznionych sądów. Praworządność, o którą w Polsce upominają się unijne instytucje okazała się dla nich nie na tyle istotna, aby odsunąć PiS od władzy. Czy partii pomogła relacja z Kościołem, dla antypis nie do przyjęcia? Najwyraźniej tak. Podobnie, jak nagonka na LGBT, konserwatyzm obyczajowy. Tego jednak można się już było spodziewać, nad kwestią, dlaczego mimo tego wszystkiego, co powyżej PiS ciągle rośnie od dawna głowią się badacze i komentatorzy. Ludzie chcą, żeby ta partia nadal rządziła, chcą tego bardziej niż 4 lata temu. Nie liczmy więc na zmianę w podejściu do trudnych społecznych tematów, bo te zmiany wymagają ogromnego wysiłku, a po co go podejmować, skoro nie trzeba?

Czego się nie spodziewaliśmy? Że do mainstreamu mogą wejść postacie, które w majestacie sejmu będą głosić swoje, dotychczas uliczne, hasła (jeśli potwierdzi się wynik 6,4 proc. dla Konfederacji). Myśleliśmy, że czarne protesty, Strajk Kobiet i inne powstałe na ich bazie społeczne ruchy doprowadziły do mentalnej ewolucji. Może i doprowadziły, ale w tym samym społeczeństwie obudziły się siły, które wprowadziły do sejmu osoby wygłaszające publicznie mizoginistyczne wypowiedzi, że np. kobiety to gorszy rodzaj człowieka i wojowników o całkowity zakaz aborcji. A także eurosceptyków i narodowców. Oni nie będą rządzić, ale dostaną dostęp do mikrofonu i będą mogli zadbać o to, żeby ich głos wybrzmiał lepiej niż na wiecach.

Dostęp, i to szeroki, do mikrofonu dostanie też z lewica, której przez cztery lata nie było w sejmie. Z perspektywy spraw społecznych to bardzo ważna zmiana. Pytanie – czy lewica z niej skorzysta. Czy będzie zgodnie przedstawiać ważne społeczne projekty i wizje. Czy zagłuszy trochę konserwatyzm obyczajowy, który dominował w sejmie ostatniej kadencji. Czy, choć nie ma szans przegłosować, oświetli czarne społeczne dziury i wypunktuje władzę za kolejki do lekarzy, za oblężone oddziały SOR, reformę edukacji, czy upomni się o mniejszości. Czy też zajmie się walką samców, jak każda inna partia, czy koalicja.


Źródło: Wprost