Po porażce Jarubasa czas zaprzyjaźnić się z Piechocińskim

Po porażce Jarubasa czas zaprzyjaźnić się z Piechocińskim

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Piechociński (fot. DAMIAN BURZYKOWSKI / NEWSPIX.PL)Źródło:Newspix.pl
Na finiszu kampanii kandydata PSL na prezydenta ludowcy dostają ciosy, które osłabiają Adama Jarubasa. Ale ujawnienie afer nie osłabi Janusza Piechocińskiego. Raczej go wzmocni.
Po sukcesie w wyborach samorządowych w PSL apetyty znacznie wzrosły. W partii pojawiły się zastępy młodych działaczy, którzy zaczęli domagać się zmian. Pierwszym dowodem tego, że idzie nowe, było wystawienie w wyborach prezydenckich Adama Jarubasa. Ten 41-letni marszałek województwa świętokrzyskiego miał pokazać nową, młodszą i ładniejszą twarz Stronnictwa.

Plan prezesa PSL Janusza Piechocińskiego był genialny w swojej prostocie. Tą kandydaturą pozwoli młodym się wyszumieć, a po przegranych wyborach prezydenckich – bo ludowcy zawsze wypadają w nich źle – pokaże, że jednak ciągle niezastąpieni są doświadczeni liderzy. Przy okazji jako zwolennik odmłodzenia partii zapędził do narożnika partyjnych konkurentów.

Ta strategia miała tylko jedną wadę – ewentualna porażka Jarubasa biła rykoszetem w obecnego prezesa partii. Piechociński może być jednak przekonany, że urodził się pod szczęśliwą gwiazdą, bo ostatni tydzień kampanii pozwoli winę zrzucić na Jana Burego, szefa klubu parlamentarnego PSL, i Dariusza Klimczaka, wicemarszałka województwa łódzkiego i szefa tamtejszych struktur Stronnictwa.

Bury znów stał się bohaterem mediów, gdy pod jego adresem padły zarzuty naciskania na policjantów. Nieznany dotąd Klimczak zaistniał w świadomości opinii publicznej, gdy jego 24-letnia narzeczona nagle awansowała na stanowisko wiceprezesa w Energetyce Cieplnej, spółce należącej do gminy Skierniewice (województwo łódzkie).

Gdy w tej sytuacji ktoś zechce obwinić Piechocińskiego o mało wystrzałowy wynik wyborczy Jarubasa, prezes będzie mógł powiedzieć: a jak wynik mógł być lepszy, skoro na finiszu kampanii prezydenckiej wyszły na jaw takie kwiatki.

MDŁY KANDYDAT

Okazja do takiej wypowiedzi nadarzy się, kiedy zbierze się naczelny komitet wykonawczy PSL, by podsumować kampanię Jarubasa. Piechociński nie musi się jednak obawiać rozliczeń.

– Żaden przytomny działacz nie spodziewał się Bóg wie jakiego wyniku, bo przecież nie od dzisiaj wiadomo, że wybory prezydenckie to nie nasza bajka – mówi Eugeniusz Kłopotek z PSL.

Ludowcy liczyli jednak na bardziej dynamiczną i ciekawszą kampanię swojego kandydata. A tymczasem mówi się, że Jarubas jest mdły i bez wyrazu. Nawet wówczas gdy krytykował własny rząd. W ubiegłotygodniowej debacie w TVP 1 zachowywał się tak, jakby w ogóle nie należał do partii rządzącej. Mówił, że Polacy mają dość „bezkarności polityków, komorników”. Że trzeba z tym skończyć, uprościć przepisy podatkowe, zreformować sądy, przywrócić zaufanie do państwa. Dodał też, że gdyby to od niego zależało, śmigłowce dla polskiej armii zostałyby zbudowane w zakładach w Polsce, bo „Polak powinien dawać zarobić Polakowi”.

Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu "Wprost", dostępnym w formie e-wydania na www.ewydanie.wprost.pl i w kioskach oraz salonach prasowych na terenie całego kraju.

"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na  AppleStore GooglePlay