Przewodniczący klubu parlamentarnego PO, Rafał Grupiński, ocenił pomysł kandydata PiS, Andrzeja Dudy, na pomoc w postaci otworzenia Biura Pomocy Prawnej "DudaPomoc". – Kandydat PiS-u w miejsce systemu buduje jeden punkcik pomocy prawnej, żeby się przebić ponad ustawę, żeby pokazać, że on coś w tej sprawie też robi – powiedział na antenie TVP Info.
Grupiński uważa, że jest to reakcja na prace nad bezpłatnymi poradami prawnymi rozpoczęte w Sejmie. – „DudaPomoc” to gest, który ma stworzyć kontrę w stosunku do tego co jest proponowane przez nowego ministra sprawiedliwości Borysa Budkę. Rozumiem, że jak otworzymy jutro kolejny etap zmian jeśli chodzi o system ochrony zdrowia to Duda otworzy przychodnię przy swoim biurze z poradami – dodał. Poseł wyraził też nadzieję, że posłowie PiS zagłosują za ustawą.
Przewodniczący klubu parlamentarnego PO skomentował też odmowę udziału w "debacie Kukiza" ze strony prezydenta Bronisława Komorowskiego. – Bardzo gwałtownie atakował Bronisława Komorowskiego i innych konkurentów. Nie wydaje mi się, że powinien być sędzią w czyjejś sprawie. Pomysł Kukiza to początek jego kampanii parlamentarnej, którą chciałby kosztem obu kandydatów zbudować – powiedział.
Dodał też, że obecna część kampanii prezydenta Komorowskiego to nie "restart", a jedynie druga część. – Myślę, że spotkania prezydenta były mniej relacjonowane, a miał ich kilka dziennie. Nie wszystkie były wychwycone przez media. Teraz relacje nie są rozproszone na 11 kandydatów, tylko skupiają się na dwóch – stwierdził.
TVP Info
Przewodniczący klubu parlamentarnego PO skomentował też odmowę udziału w "debacie Kukiza" ze strony prezydenta Bronisława Komorowskiego. – Bardzo gwałtownie atakował Bronisława Komorowskiego i innych konkurentów. Nie wydaje mi się, że powinien być sędzią w czyjejś sprawie. Pomysł Kukiza to początek jego kampanii parlamentarnej, którą chciałby kosztem obu kandydatów zbudować – powiedział.
Dodał też, że obecna część kampanii prezydenta Komorowskiego to nie "restart", a jedynie druga część. – Myślę, że spotkania prezydenta były mniej relacjonowane, a miał ich kilka dziennie. Nie wszystkie były wychwycone przez media. Teraz relacje nie są rozproszone na 11 kandydatów, tylko skupiają się na dwóch – stwierdził.
TVP Info