Wałęsa o kandydacie na prezydenta: Po cholerę mi go popierać? Ja mu rzucam koło – a on mnie bije

Wałęsa o kandydacie na prezydenta: Po cholerę mi go popierać? Ja mu rzucam koło – a on mnie bije

Lech Wałęsa
Lech WałęsaŹródło:Newspix.pl / Michał Fludra
Lech Wałęsa został zapytany przez Fakt o to, czy zagłosowałby w wyborach na Władysława Kosiniaka-Kamysza. Stwierdził, że wolałby Waldemara Pawlaka, ale jeśli to obecny lider PSL-u wystartuje w wyborach, to lepiej zagłosować na niego „niż na Kaczyńskiego”.

– Stawiałem na Kosiniaka. Ale co on zrobił? Ja mu podaję koło ratunkowe, bo widzę, że nie wejdzie do parlamentu. Narażam się Platformie… a on mi w nos – powiedział były prezydent w rozmowie z „Faktem”. W ten sposób nawiązał do poparcia, jakiego przed wyborami parlamentarnymi udzielił PSL-owi.

W dalszej części wywiadu Lech Wałęsa stwierdził, że jeśli miałby wybierać to wolałby na prezydenta Waldemara Pawlaka.

– Na dzisiaj on mi bardziej pasuje niż ten Kamysz. Ja na Kamysza stawiałem, ale po tym jego ruchu stracił u mnie wszystko. Nie zrozumiał mojej intencji. To po cholerę mi go popierać. Ja mu rzucam koło – a on mnie bije – uznał.


Wałęsa tłumaczył to brakiem doświadczenia Kosiniaka-Kamysza. Były prezydent stwierdził też, że jeśli Kosiniak-Kamysz wystartuje w wyborach, to on może na niego zagłosować.

- Zawsze lepiej na niego niż na Kaczyńskiego. Mniejsze zło. Ale to nie jest to, czego bym chciał. Kiedyś dojdziecie do tych samych wniosków. Tylko że ja już się tego nie doczekam.

Kosiniak-Kamysz domaga się prawyborów

– Dzisiaj mówimy i wzywamy naszych kolegów z opozycji, szczególnie do prawyborów. Myślę, że dla nich ta decyzja o niestartowaniu Donalda Tuska (w wyborach prezydenckich – red.) jest najważniejsza, bo to przecież przewodniczący Tusk wywodzi się z Platformy Obywatelskiej – powiedział na antenie Radia Zet. – My z Platformą jesteśmy razem w Europejskiej Partii Ludowej. W obliczu decyzji Donalda Tuska, która wyjaśnia dużo rzeczy dla Platformy wewnętrznie, to taka odwaga i pójście nową ścieżką, przejęcie inicjatywy, nakreślenie własnego boiska, na którym gramy, a (…) nie wchodzenie w utarte koleiny, byłoby dla opozycji bardzo dobre – powiedział kilka dni temu Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie Radia Zet.

Przewodniczący zaznaczył, że chciałby w ramach prawyborów „stanąć do debaty np. z ”.

Czytaj też:
W PO jednak bez prawyborów? Neumann: Nie ma czasu
„”