Szef SLD szuka kandydatki na prezydenta. „Rzucił nazwisko, ludzie wybuchnęli śmiechem”

Szef SLD szuka kandydatki na prezydenta. „Rzucił nazwisko, ludzie wybuchnęli śmiechem”

Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń
Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Włodzimierz Czarzasty nie chce inwestować w ludzi spoza Sojuszu.

ma ogromny problem w wytypowaniem kandydata na prezydenta. Niedawno w niedyskrecjach o tym pisałyśmy tak: – Nie mają kogo wziąć na prezydenta. Robert Biedroń nie chce, też się nie kwapi, a poza tym Włodzimierz Czarzasty nie chce inwestować w ludzi spoza SLD.

Tak bardzo rozpaczliwie poszukują kobietę kandydatki, że Czarzasty rzucił nazwisko Anny Marii Żukowskiej. – Ludzie wybuchnęli śmiechem – kwitował nasz rozmówca z lewicy. Po czasie okazało się, że Włodzimierz Czarzasty rzucając nazwisko Anny Marii Żukowskiej miał nie żartować. – Rzeczniczka prasowa Lewicy na poważnie zaczęła się pojawiać w kontekście wyborów prezydenckich – twierdzi nasz rozmówca. I dodaje, że Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, której nazwisko pojawiło się w medialnych spekulacjach jako jeden z osób rozważanych na kandydatkę na prezydenta, nie była brana pod uwagę przez szefa SLD. – Dziemianowicz-Bąk sama się promowała, żeby kandydować – mówi nasz rozmówca.

Czytaj też:
Oświadczenia majątkowe posłów. Czarzasty ma książki warte 80 tys. zł

Te oraz wiele innych materiałów przeczytasz w 1/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.