Jak Hołownia zareagowałby na słowa prezydenta Rosji? „Być może zadzwoniłbym do Putina”

Jak Hołownia zareagowałby na słowa prezydenta Rosji? „Być może zadzwoniłbym do Putina”

Szymon Hołownia
Szymon HołowniaŹródło:Newspix.pl / Mateusz Słodkowski
Nazwisko Władimira Putina jest od pewnego czasu odmieniane przez wszystkie przypadki. Kontrowersyjną wypowiedź prezydenta Rosji skrytykowali już przedstawiciele wszystkich opcji politycznych, a o komentarz w sprawie poproszono także Szymona Hołownię.

pojawił się w Polsat News gdzie zapytano go o to, jak zareagowałby na wypowiedź , który stwierdził m.in. że Polska kolaborowała z Hitlerem, gdyby to on piastował stanowisko najważniejszej osoby w państwie. – Być może zadzwoniłbym do Władimira Putina, ale wiem po co cały spór został wywołany. Żeby podzielić nas z Europą i Rosją, ale też podzielić nas wewnętrznie – stwierdził . Były dziennikarz TVN dodał, że przed telefonem do prezydenta Rosji zorganizowałby spotkanie „ze wszystkimi, którzy odpowiadają w Polsce za politykę zagraniczną plus z opozycją i wypracował wspólne, polskie stanowisko na te kłamstwa i manipulacje, które znalazły się w wypowiedzi Putina”.

Hołownia wyraził przekonanie, że Putin swoimi słowami chciał wywołać spór wewnątrz naszego kraju. Zdaniem kandydata na prezydenta pewne kwestie powinny pozostać „ponad podziałami”. – Powinniśmy jednym głosem mówić na temat naszej historii – dodał. Były dziennikarz stwierdził także, że powinniśmy zadać sobie pytanie o to, jaką rolę nasz kraj odgrywa w Europie. – Na takie rzeczy można sobie pozwolić tylko wobec kogoś, kto w Europie jest słaby i wiadomo, że Bruksela nie zareaguje – podsumował.

Wypowiedź Władimira Putina

20 grudnia Władimir Putin spotkał się z przywódcami krajów byłego Związku Radzieckiego. Podczas przemówienia w ostrych słowach skrytykował wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego będącą oceną wydarzeń prowadzących do wybuchu II wojny światowej. Prezydent Rosji odrzucił oskarżenia o to, że Pakt Ribbentrop-Mołotow przyczynił się do tego, że 1 września Niemcy zaatakowały Polskę, a nieco ponad dwa tygodnie później nastąpiła inwazja sowiecka.

Polityk cytowany przez agencję AP stwierdził, że to umowy podpisywane przez Wielką Brytanię, Francję i Polskę z Niemcami oraz pakt monachijski z 1938 roku „zachęciły” nazistów i utorowały drogę do rozpoczęcia światowego konfliktu. Zdaniem rosyjskiego polityka Związek Radziecki nie miał innego wyjścia, jak podpisać umowę z Niemcami po tym, jak mocarstwa zachodnie nie przyjęły propozycji Moskwy dotyczących sojuszu wojskowego.

Czytaj też:
Ambasador Niemiec zabrał głos ws. słów Putina. Napisał o „brutalnym podziale Polski”