„Słyszę, że rosną ceny. No rosną. Ale chcę państwa uspokoić”. Prezydent w Turku

„Słyszę, że rosną ceny. No rosną. Ale chcę państwa uspokoić”. Prezydent w Turku

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Od wizyt w Łowiczu i Turku Andrzej Duda zaczął objazd kraju w ramach kampanii wyborczej. Prezydent, który ze wsparciem PiS walczy o reelekcję, w trakcie spotkania z wyborcami mówił m.in. o sytuacji gospodarczej kraju i wzroście cen w Polsce spowodowanym – w jego opinii – globalnymi problemami.

– Nie chcemy być montownią, chcemy mieć swoje – swoją myśl techniczną, wynalazki, produkcję – mówił prezydent w Turku, rozwijając wizję konieczności m.in. uniezależnienia się energetycznego kraju czy zwiększania udziału zielonej energii. przyznał, że spotyka się z głosami osób, które zwracają uwagę na wzrost cen. Jak dodał, sam tego doświadczył m.in. płacąc rachunki w domu w Krakowie.

Wzrost cen

– Słyszę, że rosną ceny. No rosną. Ale chcę państwa uspokoić. Wiele z nich rośnie przejściowo. Choćby przez wydarzenia, które są od nas zupełnie niezależne, jak kryzys na Bliskim Wschodzie, który spowodował wzrost cen ropy naftowej, pociągnął za sobą wzrost cen paliw, benzyny – tłumaczył prezydent.

– Ale te ceny już zaczynają spadać, bo ten kryzys miał charakter przejściowy. Mamy dziś problemy, jak choćby , który jest w Chinach, i rozprzestrzenia się na cały świat. W Polsce sytuacja jest opanowana, ale mamy kryzys w Chinach, które są wielkim producentem. Z pewnością odbije się to w jakiś sposób także na światowej gospodarce – mówił Andrzej Duda. Dodał, że potrzebne jest tworzenie mechanizmów stabilizujących, które umożliwią przetrwanie takich perturbacji.

Czytaj też:
Notowania złota sięgnęły najwyższych poziomów od 7 lat