Emilewicz o orzeczeniu SN w sprawie wyborów: Nie jestem wróżką

Emilewicz o orzeczeniu SN w sprawie wyborów: Nie jestem wróżką

Jadwiga Emilewicz
Jadwiga Emilewicz Źródło:Newspix.pl / Damian Burzykowski
– Najpierw PKW ogłosi zerowy wynik wyborów, a następnie pewnie zwróci się do Sądu Najwyższego – oceniła Jadwiga Emilewicz, która pojawiła się na antenie TVN24. Zdaniem wicepremier w takiej sytuacji SN może stwierdzić nieważność wyborów, chociaż minister nie oceniła jednoznacznie, czy na pewno tak się stanie.

– To, co zostało zapisane w porozumieniu Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina, jest nie założeniem a priori, a domniemaniem tego, co może wydarzyć się w poniedziałek – stwierdziła w programie „Jeden na Jeden” na antenie TVN24 Jadwiga Emilewicz. Przypomnijmy, mowa o oczekiwanej decyzji Sądu Najwyższego w sprawie ważności wyborów prezydenckich. – Nie jestem wróżką ani sędzią Sądu Najwyższego, więc nie wiem, co orzeknie – powiedziała minister rozwoju dodając, że faktem jest, iż głosowanie nie odbędzie się 10 maja.

Wicepremier powołała się na komunikat PKW skierowanego do samorządów oraz obwodowych komisji wyborczych i konsulatów w którym zaapelowano o to, by nie organizować spotkań komisji oraz samego głosowania. – W tej sytuacji wydaje się, że najpierw PKW ogłosi zerowy wynik , a następnie pewnie zwróci się do Sądu Najwyższego – podkreśliła Emilewicz. – Mogę tylko domniemywać, że Sąd Najwyższy zapewne w tej sytuacji ogłosi nieważność wyborów – dodała.

Dlaczego nie ma stanu klęski żywiołowej?

Emilewicz została zapytana o to, dlaczego rząd nie wprowadził stanu klęski żywiołowej. Wicepremier odpowiedziała, że „dzisiaj nie mamy klęski żywiołowej”. – Mamy stan zagrożenia epidemicznego, który został także opisany w literaturze prawnej – oceniła dodając, że jej zdaniem nie ma powodu, by wprowadzać stany nadzwyczajne w celu przesuwania daty wyborów. – To rodziłoby niebezpieczny precedens na przyszłość. Oznaczałoby, że w przyszłości ktoś mógłby stwierdzić, że „mam niewygodne sondaże, zatem wprowadzę ten czy inny stan, aby przesunąć termin wyborów” – podkreśliła.

Zdaniem minister rozwoju wybory prezydenckie prawdopodobnie odbędą się na przełomie czerwca i lipca. Z jej wypowiedzi wynika, że trwają już prace nad nowelizacją ustawy dotyczącej głosowania. – Będziemy chcieli przywrócić rolę Państwowej Komisji Wyborczej do całego procesu przeprowadzenia wyborów, a także wzmocnić powszechność i tajność wyborów – czyli, żeby pakiety wyborcze trafiły do wyborców, aby byli oni poprawnie zidentyfikowani – podsumowała.

Czytaj też:
Te gminy przekazały Poczcie Polskiej listy wyborców. Są pierwsze zawiadomienia do prokuratury