Biedroń zmienia zdanie w sprawie spotkania z prezydentem Dudą. Stawia jeden warunek

Biedroń zmienia zdanie w sprawie spotkania z prezydentem Dudą. Stawia jeden warunek

Robert Biedroń
Robert BiedrońŹródło:Newspix.pl / Marek Hanyżewski
Robert Biedroń, jego mama Helena oraz aktywista LGBT Bartosz Staszewski zostali zaproszeni do Pałacu Prezydenckiego. Polityk początkowo odmówił prezydentowi, a następnie nieco zmienił swoje stanowisko.

We wtorek pojawiła się informacja o zaproszeniu Heleny i Roberta Biedroniów oraz aktywisty LGBT Bartosza Staszewskiego do Pałacu Prezydenckiego. Kilka godzin później matka kandydata Lewicy na prezydenta odrzuciła zaproszenie. Również europoseł deklarował, że w środę 17 czerwca na spotkanie z głową państwa się nie wybiera. – Czuję, że prezydent chce nas wykorzystać, chce nas zaangażować do ratowania swojego wizerunku, do ratowania siebie w wyborach, pogrążył się bardzo i po prostu jest nieszczery, to jest nie fair – stwierdził były prezydent Słupska. Biedroń dodał, że jeśli żałuje swojej wypowiedzi i chce doprowadzić do zmian, to powinien przeprosić publicznie. Jego zdaniem głowa państwa powinna skierować słowa przeprosin nie tylko do osób LGBT oraz ich rodzin, ale do wszystkich Polek i Polaków

facebook

Dzień później Robert nieco zmienił swoje zdanie. Podziękował prezydentowi za zaproszenie dla niego i jego mamy. – Chciałbym w tym ważnym momencie dla Polski raz jeszcze podziękować za zaproszenie. Chciałbym jednak także w rocznicę śmierci Jacka Kuronia poprosić, żeby przypomniał jego słowa, że nawet jednoosobowa mniejszość wymaga obrony. Ta mniejszość nie jest jednoosobowa. Dzisiaj po stronie tej mniejszości stanęły miliony Polaków. Dzisiaj tutaj w tym miejscu stoją matki, które proszą pana o to, żeby pan przeprosił – mówił europoseł.

Kandydat Lewicy w wyborach prezydenckich dodał, że jego warunek udziału w spotkaniu jest jeden: przeprosiny. – Przyjmuje to zaproszenie, wierząc, że powie pan proste słowo, które niewiele kosztuje, a będzie znaczyło wiele: przepraszam. Tego słowa zabrakło. Jeżeli powie pan przepraszam zrobię wszystko, żebyśmy się mogli spotkać i porozmawiać – zapewnił Biedroń. – Prezydent Duda w swoich słowach obraził Polaków, Polki. Użył słów, które w debacie publicznej nigdy nie powinny paść. Szczególnie w kraju tak mocno naznaczonym przez drugą wojnę światową. W kraju, w którym dokładnie 80 lat temu ruszyły pierwsze transporty z więźniami do Auschwitz – podkreślił.

Pytany o to, dlaczego zmienił zdanie, Robert Biedroń powiedział, że jest człowiekiem dialogu. – Zawsze będę rozmawiał. Tu nie chodzi o politykę, ale o ludzi. Andrzej powinien zmienić swoją postawę. On chce wykorzystać tę sytuację. Jeżeli chce odkupić swoje winy to leży gotowy projekt ustawy o przestępstwach z nienawiści, który wielokrotnie odrzucany był w Sejmie. Warto byłoby go wdrożyć – wyjaśnił.

Czytaj też:
„Jeżeli pan naprawdę chce się spotkać, to proszę przeprosić”. Helena Biedroń odpowiada prezydentowi