– Jeżeli ja zostanę prezydentem to obiecuję, że natychmiast skończymy z tym szaleństwem kwarantanny. Woodstock był dla tysięcy Polaków, setek tysięcy młodych Polaków – miejscem, gdzie nie tylko mogli eksponować swoją wolność, ale był też świetnym miejscem wakacyjnym. To był ten moment, kiedy mogli się spotkać razem. Szaleństwo kwarantanny, które w tej chwili zostawia nas w ogonie Europy i grozi nam kolejne zamknięcie granic, ale już nie decyzją Mateusza Morawieckiego, ale decyzją innych państw, które widzą w Polsce siedlisko zarazy – powiedział Paweł Tanajno na nagraniu, które zostało opublikowane na Facebooku.
Będzie kolejny strajk?
– Do tego doprowadziła polityka Dudy i Morawieckiego. Trzeba z tym skończyć. Polacy muszą zdobyć odporność zbiorową i musi wrócić wolność w kraju, a co najważniejsze czas uwolnić branżę rozrywkową. Czas, żeby wszyscy przedsiębiorcy pracujący w tej branży, mogli zacząć pracować i zacząć zarabiać pieniądze – kontynuował kandydat startujący w wyborach prezydenckich. – Być może potrzebujemy kolejnego strajku, aby także przedsiębiorcy z branży rozrywkowej odzyskali wolność prowadzenia działalności gospodarczej, więc potrzeba naszej solidarności – przekonywał Paweł Tanajno i dodał, że nie należy cieszyć się z tego, że „części z nas pozwolono pracować”. – Wielu obywateli poczuło się, że już jesteśmy niby wolni, ale to nieprawda – kontynuował.
– Szumowski z Morawieckim i pachołkiem Dudą cały czas utrzymują prawnie stan epidemii. Być może po tych wyborach znowu wrócimy do ograniczeń i znowu będziemy zniewoleni. Nie pozwólmy na to – apelował do swoich odbiorców Paweł Tanajno. – To miejsce, symbol wolności, ma jeszcze w tym roku ożyć i ja jako prezydent obiecuję, że doprowadzę do tego, że w sierpniu, tu będą się mogli spotkać Polacy – powiedział i pozdrowił Jerzego Owsiaka.
Czytaj też:
Wybory 2020. Wniosek do sądu przeciwko Trzaskowskiemu. Sztab Dudy domaga się sprostowania