Nowi wyborcy pozostający w kraju, którzy chcą zagłosować korespondencyjnie w drugiej turze wyborów prezydenckich muszą złożyć wniosek do 30 czerwca do północy w urzędzie gminy, w której są wpisani do spisu wyborców lub przez internet. Osoby podlegające kwarantannie lub izolacji maja ten czas wydłużony do 7 lipca, a jeśli zostaną skierowani na kwarantannę lub izolację po 7 lipca, to nawet do 10 lipca. Pakiet wyborczy otrzymamy na adres, pod którym widniejemy w spisie wyborców. Z kolei do spisu wyborców dopisać można się do 7 lipca.
Uwaga! Osoby, które już przed pierwszą turą wyraziły chęć głosowania korespondencyjnego nie muszą podejmować żadnych czynności w związku z druga turą!
Pakiet wyborczy osoby głosujące korespondencyjnie mają otrzymać najpóźniej do dnia 7 lipca 2020 r. Z kolei wyborcy podlegający w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych, pakiet wyborczy otrzyma najpóźniej do dnia 10 lipca 2020 r.
Osoby, które chciałyby dopisać się do głosowania korespondencyjnego za granicą niestety nie mogą już tego zrobić. Termin na dopisanie minął w poniedziałek 29 czerwca.
„Skomplikowane procedury”
Zawiłości związane z głosowaniem korespondencyjnym wyłącznie w drugiej turze tłumaczyła szefowa Krajowego Biura Wyborczego, która pojawiła się na antenie Radia Zet. – Jest skomplikowana procedura przygotowania tych pakietów. Wniosek musi zostać złożony, wniosek musi zostać zweryfikowany, jeszcze jest jeden dzień na ewentualne uzupełnienie przez wyborcę wniosku jeśli są braki formalne to jest kolejny dzień – tłumaczyła Magdalena Pietrzak.
Pakiety przygotowuje właściwa komisja, która musi opieczętować karty oraz przygotować oświadczenia, zaświadczenia i koperty. – To wszystko trzeba zapakować, przekazać. Z każdej czynności trzeba stworzyć stosowne dokumentacje, protokoły, przekazać Poczcie Polskiej, a Poczta będzie musiała roznieść – wyjaśniła Pietrzak. – To logistycznie bardzo trudne zadanie – podkreśliła.
Czytaj też:
Na kogo Krzysztof Bosak zagłosuje w drugiej turze? „Zdania nie zmieniłem, ale...”