Zawiadomienie do prokuratury po szarpaninie posłów. „Czasem trzeba pokazać, kto jest prawdziwym mężczyzną”

Zawiadomienie do prokuratury po szarpaninie posłów. „Czasem trzeba pokazać, kto jest prawdziwym mężczyzną”

Sławomir Nitras
Sławomir Nitras Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Sławomir Nitras nie pozwolił posłom Sebastianowi Kalecie i Jackowi Ozdobie wejść na dach zbiornika na oczyszczalni ścieków Czajka. Doszło do szarpaniny. Posłowie PiS zgłosili sprawę do prokuratury oraz komisji etyki poselskiej.

Jacek Ozdoba i Sebastian Kaleta pojawili się w czwartek 2 lipca na terenie oczyszczalni ścieków Czajka. Politycy PiS tłumaczyli, chcieli powiedzieć, że finansowania na inwestycję w tym miejscu udzielił rząd PiS, ponieważ byli pewni, że prezydent Warszawy o tym nie wspomni. Z relacji polityków na Twitterze wynika, że na terenie Czajki doszło do awantury z udziałem Sławomira Nitrasa. Sebastian Kaleta twierdzi, że poseł PO naruszył jego nietykalność cielesną i utrudniał mu pracę. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać awanturę między politykami.

twitter

Jacek Ozdoba poinformował, że w związku ze sprawą złoży zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Sławomira Nitrasa. – Doszło ataku fizycznego na wiceszefa Ministerstwa Sprawiedliwości. W mojej opinii wypełnia to czyn zabroniony z art. 191 par. 1 Kodeksu karnego. Jest to kolejne skandaliczne zachowanie – stwierdził. Polityk dodał, że domaga się wyrzucenia polityka z PO. – Nie ma zgody na tego typu zachowania nie ma zgody na agresję. To co zrobił Sławomir Nitras w dniu wczorajszym, to zwykły przejaw chuligaństwa, agresji i niedopuszczalnej formy debaty publicznej, która została przekroczona – zaznaczył. Ozdoba poinformował dziś także, że złoży wniosek do komisji etyki poselskiej. – To jest kwestia postępowania po stronie poselskiej, ale ten czyn nosi znamiona przestępstwa – mówił.

Trzaskowski i Nitras reagują

Sławomir Nitras pytany przez dziennikarzy o zaistniałą sytuacją stwierdził, że czasem trzeba pokazać, kto jest prawdziwym mężczyzną. – Myślę, że to oni wczoraj wyszli na tych, którzy chcieli wtargnąć. Chciałbym powiedzieć posłowi Kalecie, żeby uważał, tam naprawdę mogło dojść do tragedii. Wpadłby do zbiornika retencyjnego, potem do Wisły i znów by ludzie mówili, że coś Wisłą płynie, a wina by była Trzaskowskiego – dodał.

– Nie jest debatą próba zerwania konferencji prasowej. Jeżeli dwóch ministrów poważnie traktuje swoje zajęcie, po pierwsze powinni się zajmować pracą w godzinach swojej pracy, bo za to płacą im obywatele, a nie przyjeżdżać samochodem ministerialnym na obiekt infrastruktury krytycznej, gdzie nie mają prawa wstępu, dlatego że te obiekty są chronione i przepychają się najpierw z ochroną, potem próbują wejść na konferencję prasową po to tylko i wyłącznie, żeby ją zakłócić – stwierdził Rafał Trzaskowski. – Jeżeli chcą ze mną porozmawiać, to niech zadzwonią do sekretariatu albo niech zadzwonią do mnie i niech się umówią na rozmowę, a nie zachowują się jak dzieci – dodał prezydent Warszawy.

Czytaj też:
Prezydent skomentował okładkę „Faktu”. „Oszczerczy atak, Niemcy chcą wybierać w Polsce prezydenta”

Źródło: Polsat News