Andrzej Duda skrytykował dziennikarza „Die Welt”. Korespondenci stają w jego obronie

Andrzej Duda skrytykował dziennikarza „Die Welt”. Korespondenci stają w jego obronie

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło:X / Andrzej Duda
Dzisiaj mamy kolejną odsłonę niemieckiego ataku w tych wyborach. Bezpardonowej, brudnej kampanii, tym razem skierowanej przeciwko mnie – powiedział Andrzej Duda podczas wiecu w Bolesławcu krytykując przy tym dziennikarza „Die Welt”. W obronie dziennikarza stanęło 31 zagranicznych korespondentów.

„Trzymał córkę, bił po twarzy i wkładał jej rękę w krocze” – takiej treści napis pojawił się na piątkowej okładce„Faktu”. Niżej, mniejszą czcionką, napisano: „Panie prezydencie, jak Pan mógł ułaskawić kogoś takiego?”. Całość zilustrowano dużym zdjęciem Andrzeja Dudy. Podczas wizyty w Bolesławcu do sprawy odniósł się Andrzej . – Dzisiaj mamy kolejną odsłonę niemieckiego ataku w tych . Bezpardonowej, brudnej kampanii, tym razem skierowanej przeciwko mnie. Boleję nad tym, ale trudno. Liczę się z tym, że będę brutalnie, kłamliwie, oszczerczo atakowany – powiedział prezydent.

– Ten oszczerczy atak to po prostu podłość, to najgorszego gatunku brudna kampania. Po co? Co się dzieje? Czy ten koncern, Axel Springer z niemieckim rodowodem, który jest właścicielem gazety „Fakt”, chce wpłynąć na wybory prezydenckie w Polsce? Tak? Niemcy chcą wybierać w Polsce prezydenta? To jest podłość. Nie zgadzam się na to – dodał. Prezydent podkreślił też, że niedawno korespondent niemieckiej gazety „Die Welt” napisał, że „lepszy dla Niemiec byłby prezydent Trzaskowski, bo jest przeciwny temu, żeby Polska brała reparacje od Niemców”. Wspominany przez Andrzeja Dudę dziennikarz pisał również po pierwszej turze wyborów prezydenckich, że wynik głosowania jest gorzki i przejściowy dla rozpieszczonego sukcesami narodowo-konserwatywnego PiS. Fritz dodawał, że wynik wyborów prezydenckich może faktycznie naruszyć system władzy PiS, ponieważ opozycja nigdy nie była dla obozu rządowego większym zagrożeniem niż obecnie.

Dziennikarze w obronie Fritza

W obronie dziennikarza stanęło 31 zagranicznych korespondentów m.in. z Austrii, Niemiec, Szwajcarii, Francji, Słowacji oraz Wielkie Brytanii. W wystosowanym oświadczeniu podkreślono, że dziennikarze i wydawcy w Polsce wyrażają głębokie zaniepokojenie wynikające z ataku na korespondenta dziennika »Die Welt«. Korespondenci zaznaczyli, że „niezłomnie wierzą w wolność mediów i w otwarty dialog jako podstawę publicznego dyskursu”. „Słowa prezydenta Polski o Philippie Fritzu są równoznaczne z bezpośrednim atakiem na te wartości. Po tej wypowiedzi oraz materiale »Wiadomości« TVP dziennikarz otrzymał tysiące gróźb” - dodano.

Czytaj też:
Hołownia pisał o histerii hunwejbinów Trzaskowskiego. Jest reakcja Jandy