Sikorski nie pojawi się na zaprzysiężeniu Dudy. Tłumaczy, jakie ma powody

Sikorski nie pojawi się na zaprzysiężeniu Dudy. Tłumaczy, jakie ma powody

Radosław Sikorski
Radosław SikorskiŹródło:Newspix.pl / Marek Hanyżewski
Radosław Sikorski jest kolejnym po Wadimie Tyszkiewiczu politykiem, który zapowiedział, że nie weźmie udziału w Zgromadzeniu Narodowym, w trakcie którego Andrzej Duda zostanie oficjalnie zaprzysiężony na drugą kadencję.

Radosław zapowiedział, że nie pojawi się na Zgromadzeniu Narodowym, które odbędzie się 6 sierpnia w Sejmie. Tego dnia Andrzej zostanie oficjalnie zaprzysiężony na drugą kadencję. Europoseł Koalicji Obywatelskiej zamieścił na swoim profilu na Facebooku zaproszenie, które otrzymał od Marszałek Sejmu. Jak podkreślił, że zamierza z niego skorzystać.

„Andrzej Duda wygrał metodami postsowieckimi, przy użyciu aparatu i funduszy państwa, kłamstwem i antysemityzmem w sprostytuowanej TVP oraz oszustw wyborczych, np. w domach opieki społecznej. Nie wierzę też aby prezydent Duda dochował drugiej przysięgi na konstytucję, którą wielokrotnie złamał. Nie chcę tego żyrować i dlatego z zaproszenia nie skorzystam” – wyjaśnił.

facebook

Deklaracja Tyszkiewicza

Podobną deklarację złożył także Wadim Tyszkiewicz. Bezpartyjny senator stwierdził, że na uczestnictwo w Zgromadzeniu Narodowym nie pozwala mu jego sumienie. „Andrzej Duda 5 lat temu przysięgał bronić i przestrzegać Konstytucji. Łamał ją świadomie, wielokrotnie służąc partii, a nie narodowi. Teraz znów będzie przysięgał na Konstytucję?” – pytał Tyszkiewicz. Były prezydent Nowej Soli dodał, że nie chce by jego działanie traktowano jako „bohaterstwo”. „I tak się wszyscy nie zmieszczą na sali sejmowej przy zachowaniu norm bezpieczeństwa związanych z koronawirusem zarządzonych przez Marszałek Witek” – zwrócił uwagę.

Senator stwierdził, że będzie to wydarzenie dla tych, którzy „nie chcą, ale muszą” w nim uczestniczyć oraz dla osób uważających Andrzeja Dudę za swojego prezydenta i ostatnie wybory za uczciwe i demokratyczne. „Ja się do nich nie zaliczam. Ustępuję więc miejsca. To nie jest bojkot, to jest wybór” – podsumował.

Czytaj też:
Jarosław Kaczyński jest obrażony na Andrzeja Dudę. Poszło o Kurskiego