Jarosław Wałęsa o swoim wyniku w wyborach. „Może ludzie potrzebują trochę igrzysk i bomb”

Jarosław Wałęsa o swoim wyniku w wyborach. „Może ludzie potrzebują trochę igrzysk i bomb”

Jarosław Wałęsa
Jarosław Wałęsa Źródło: Newspix.pl / Piotr Matusewicz / PressFocus
Jarosław Wałęsa osiągnął dopiero trzeci wynik w wyborach samorządowych w Gdańsku. To duże zaskoczenie, bowiem sondaże wskazywały, że ma szansę na lepszy rezultat. Syn byłego prezydenta w rozmowie z Onetem przyznaje, że to dla niego „lekcja pokory”. – Może ludzie rzeczywiście potrzebują trochę igrzysk – zastanawia się.

Syn byłego prezydenta, poseł i kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Gdańska – , nie dostanie szansy na walkę o prezydenturę. Uzyskał dopiero trzeci wynik, zdobywając 25,3 proc. głosów. Do drugiej tury wyborów przeszli popierany przez PiS (32,3 proc. głosów) i bezpartyjny (43,7 proc. głosów). Temu drugiemu nie zaszkodził brak poparcia, a nawet jawne dyskredytowanie ze strony . Adamowicz mimo namów do rezygnacji postawił na swoim, a wyborcy uznali, że urzędujący już od 1998 roku prezydent zasługuje na kolejną szansę.

Jarosław Wałęsa: Może ludzie potrzebują trochę igrzysk

Jarosław Wałęsa w rozmowie z Onetem skomentował sondażowe wyniki wyborów. Przyznał, że jego rezultat nie jest zadowalający. – To jest lekcja pokory, którą odrabiam już intensywnie. Ale trzeba też powiedzieć, że mój wynik jest bardzo dobry, bo jakby nie patrzeć 25 procent gdańszczan mi zaufało. W tej chwili jest bardzo ważne, aby zrozumieć, co poszło nie tak i iść do przodu – podkreślił.

Syn byłego prezydenta Polski na pytanie o co, co można było zrobić lepiej odparł, że „teraz można gdybać”. – Ale czy to ma sens? Prowadziłem czysto merytoryczną kampanię. Być może ludzie rzeczywiście potrzebują trochę igrzysk. I być może tego zabrakło, jakichś takich bomb, może nawet procesów w trybie wyborczym. Ja tego nie robiłem, bo ja tak nie potrafię funkcjonować – wyjaśnił.

Poparcie dla Adamowicza

Jarosław Wałęsa namawia do poparcia Pawła Adamowicza w drugiej turze wyborów, ale boi się ewentualnych działań wobec niego. – Ciągle mam wielkie obawy, że PiS może wygrać w III turze, wprowadzając do Gdańska komisarza. Paweł Adamowicz ciągle jest przed sądem. Nie wyrokuję, jakie będzie orzeczenie sądu, ale niezaprzeczalne jest, że PiS może wprowadzić komisarza – dodał.

Czytaj też:
Lech Wałęsa głosował w koszulce z napisem „Konstytucja”. Co na to PKW?